"Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL, może dążyć do obalenia Tuska" – mówi w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jak twierdzi, hipoteza mówiąca o tym, że afera z Amber Gold z synem premiera Michałem Tuskiem w tle, to "zemsta środowisk biznesowych" jest prawdopodobna.
Jarosław Gowin komentując sprawę Amber Gold zaznaczył, że co do dwóch rzeczy nie ma wątpliwości: "Po pierwsze, Marcin P. traktował Michała Tuska jako swoistą polisę ubezpieczeniową, ale się przeliczył. Po drugie premier stworzył ścisłą zaporę ogniową między nami, politykami PO, a światem biznesu".
Zdaniem ministra sprawiedliwości część środowisk biznesowych przestała się bać powrotu Jarosława Kaczyńskiego i teraz chce obalenia Tuska. "Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu" – stwierdził Gowin.
Gowin mówi też "Tygodnikowi Powszechnemu", że nie jest aniołem i potrafi bić się w polityce.
Zdaniem ministra sprawiedliwości premier Tusk w sprawie in vitro ma poglądy podobne do jego. "Natomiast uważa, że jako premier powinien się koncentrować na sprawach wagi państwowej, na gospodarce, a trzymać się z dala od sporów moralnych" – stwierdza Gowin.
Naprawdę wiem, że polityka polega w dużym stopniu na podkładaniu nogi, uchylaniu się od odpowiedzialności, na czarnym PR wobec konkurentów (również z własnej partii) i nieustannym promowaniu samego siebie.