Prawo i Sprawiedliwość robi, co może, by odzyskać większość w Senacie. Prof. Waldemar Paruch sugerował, że senator opozycji może dostać tekę ministra sportu. Paruch to szef Centrum Analiz Strategicznych podległego kancelarii premiera. Jednak obiekt tych starań – senator Robert Dowhan z KO – właśnie zaprzeczył, by wybierał się do rządu PiS.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jak ustalił Onet kuszonym przedstawicielem opozycji jest senator ziemi lubuskiej Robert Dowhan. Polityk odciął się właśnie od spekulacji w oświadczeniu na Facebooku.
"W związku z pojawiającymi się informacjami zapewniam, że nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji" – napisał Robert Dowhan na Facebooku. "Moje poglądy polityczne są stałe, a tak duże poparcie mojej osoby w tych i poprzednich wyborach są dla mnie oznaką wielkiego zaufania. I ja Państwa nie zawiodę" – dodał. Jego post udostępnił między innymi Tomasz Lis.
Redaktor naczelny "Newsweeka" już wcześniej w sobotę zapowiedział taki bieg wydarzeń w tej sprawie. "Informacja dla państwa z PiS - ten senator, którego ministerstwem sportu chcieliście przekupić najbardziej, nie zdradzi opozycji" – podał dziennikarz.
Prof. Paruch o ministrze sportu
W sobotni poranek głośno było o wypowiedzi Waldemara Parucha, szefa Centrum Analiz Strategicznych. Były szef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy przyznał na antenie RMF FM w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, że przedstawiciel opozycji w Senacie mógłby zostać ministrem sportu.
– Nie jest wykluczone, że ministerstwo spotu będziemy chcieli zaoferować któremuś z senatorów opozycji – powiedział prof. Paruch.