Tancerz Michał Malitowski jest wielokrotnym mistrzem Polski i świata, a także jurorem w "Tańcu z Gwiazdami". Miał jednak niedługą przerwę w programie spowodowaną bagatelizowaną i nieleczoną depresją. O walce z chorobą opowiedział Plejadzie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Wraz z początkiem marca ruszyła w Polsacie kolejna edycja "Tańca z Gwiazdami". Wielu fanów tego programu zaniepokoiła nieobecność jednego z jurorów – Michała Malitowskiego. Tancerz wydał właśnie oświadczenie w tej sprawie. Napisał w nim o kontuzji. Okazao się, że poważna przyczyna absencji w programie była zupełnie inna.
– Od lutego przechodziłem bardzo ciężką depresję, która zmieniła mój sposób postrzegania i odczuwania rzeczywistości. Właściwie to na jakiś czas odebrała mi uczucia i dobre myśli. Po powrocie z takiej otchłani nic nie jest takie jak przedtem. To po prostu nie jest tak, że zachorowałem, wyleczyłem się i wszystko wróciło do normy. Zdarzają mi się gorsze chwile, na przykład problemy z koncentracją, kiedy uciekam myślami gdzie indziej albo dopada mnie lęk. Każdy program jest więc dla mnie pewnym wyzwaniem. Ale też każdy kolejny odcinek "Tańca z Gwiazdami" daje mi poczucie, że sobie radzę – przyznał tancerz.
Malitowski przyznał, że choroba dopadła na kilka dni przed 9. edycją programu. Co skłoniło go do pójścia do lekarza?
– Byłem już bardzo słaby, bo nie spałem i nie jadłem. Poszedłem na rutynowe badania krwi i tam się kompletnie rozpadłem. Opowiedziałem lekarzowi, co się ze mną dzieje. Wyznałem mu, że nie mam ochoty żyć. On od razu zdiagnozował depresję i skierował mnie do szpitala – wyznał.
Nie jest jednak do końca wyleczony. – Nadal chodzę na terapię, biorę leki i jestem w kontakcie z lekarzami. Nawet dzisiaj rano byłem na wizycie. Cały czas jestem pod kontrolą.
Dodajmy, że Michał Malitowski jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich tancerzy. Od pięciu lat jest jurorem w programie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".
Jestem w stabilnym stanie. Czuję, że wygrałem walkę z depresją. Mam nadzieję, że ta choroba do mnie nie wróci. Choć cały czas się tego boję. Nie chciałbym przechodzić przez to raz jeszcze. Muszę więc uważać i trzymać się tego, co daje mi satysfakcję i radość, a nie tego, co mnie dołuje i smuci.