"Przepraszam za pomyłkę". Kurdej-Szatan weszła do studia "Voice of Poland" i wołała "Jacka"
Bartosz Świderski
16 listopada 2019, 11:35·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 16 listopada 2019, 11:35
Barbara Kurdej-Szatan, do niedawna prezenterka TVP, postanowiła sobie zażartować. Będąc na próbach do "Tańca z Gwiazdami" (Polsat) odwiedziła studio programu telewizji publicznej "The Voice of Poland". I prowokacyjnie zawołała swojego tanecznego partnera Jacka Jeschke: "Jacek? Jacek! Kurrr... Kurde, chodź na scenę" .
Reklama.
Barbara Kurdej-Szatan na próbach do półfinałowego odcinka "Tańca z Gwiazdami", które odbywają się w studiu ATM (tam również nagrywane są programy TVP, m.in. "The Voice of Poland), postanowiła zakpić sobie z TVP.
Gwiazda weszła na plan muzycznego programu TVP 2, który współprowadziła i nagrała prześmiewczy film, który zamieściła na InstaStories.
"Witamy w studiu 'The Voice Of Poland'. Przypominam, że SMS-y wysyłamy pod numer 7350. Jacek? Jacek! Kurrr... Kurde, choć na scenę" – żartowała w nagraniu. I zawołała swojego tanecznego partnera – Jacka Jeschke.
Po chwili dodała kolejny film i podkreśliła w nim: "Oczywiście bardzo was przepraszam za pomyłkę. Weszłam nie do tego studia. Wszystko w tym ATM tak blisko" – tłumaczyła Kurdej-Szatan, która w piątek dostała się do finału programu "Taniec z Gwiazdami" (Polsat).
Spekulowano, że stacja pozbyła się aktorki z programów za jej poglądy polityczne (gwiazda poparła m.in. kandydaturę Rafała Trzaskowskiego w wyborach i wsparła Paradę Równości).
Sama Kurdej-Szatan podziękowała TVP za to, że stacja dała się namówić na współpracę z nią, ale i nie szczędziła krytyki pod adresem telewizji publicznej.
"Natomiast nie dziękuję za sposób pożegnania się ze mną. Chyba po paru latach prowadzenia tylu programów i bycia jedną z twarzy TVP (…) można było zrobić to w bardziej elegancki sposób niż jeden informacyjny telefon wykonany przez kolegę z produkcji" – napisała Kurdej-Szatan.