Bartosz Węglarczyk zastąpi Michała Figurskiego u boku Kuby Wojewódzkiego w porannej audycji Eski Rock. W rozmowie z naTemat naczelny "Sukcesu" tłumaczy, dlaczego zdecydował się na tę pracę i obiecuje, że nie będzie więcej żartował z Ukrainek.
Eska Rock ogłosiła nazwiska nowych prowadzących poranną audycję. Po skandalu, który wybuchł po programie, w którym prowadzący żartowali z Ukrainek, ze stacją musiał rozstać się Michał Figurski. Losy drugiego z prowadzących, Kuby Wojewódzkiego, były niepewne aż do dziś. W oficjalnym komunikacie, stacja poinformowała, że poprowadzi on program "Zwolnienie z WF". U boku Wojewódzkiego znajdzie się między innymi Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny "Sukcesu", który także zasłynął niewybrednym żartem z pań zza wschodniej granicy.
Domyśla się pan, w jakiej sprawie dzwonię tym razem?
Nie, absolutnie... Może w takiej, jak czterdzieści poprzednich osób? (śmiech)
To prawda, że dołączy pan do Kuby Wojewódzkiego? Dlaczego pan się na to zdecydował?
Tak, będę prowadził z nim program w Esce Rock. Zdecydowałem się na to z dwóch powodów. Po pierwsze bardzo lubię Kubę Wojewódzkiego. Uważam, że to olbrzymia osobowość medialna i ciekawy, dowcipny człowiek.
Po drugie bardzo lubię radio, tę formę komunikacji z odbiorcami. Zawsze chciałem w nim pracować. Kiedy dostałem propozycję od Kuby, w ogóle się nie zastanawiałem.
Zaprosił pana Wojewódzki?
Tak. To on mi zaproponował współpracę. Oczwiście kierownictwo Eski musiało się na to zgodzić.
Czy to nie przeszkodzi w wykonywaniu obowiązków w "Sukcesie"?
Nie, dlatego ze praca w Esce Rock kończy się o 10 rano. W "Sukcesie" nie zaczynam nigdy tak wcześnie. Poza tym to jest miesięcznik, więc mój czas pracy w obu miejscach zupełnie nie będzie kolidować ze sobą.
Bardziej niż o czas pytam raczej o funkcję naczelnego w poważnym piśmie i prowadzącego satyryczną audycję.
A to jest temat na zupełnie inną rozmowę. Na rozmowę o tym, jak ludzie w Polsce wyobrażają sobie dziennikarstwo, to co dziennikarzowi wolno, a czego nie. Tę samą dyskusję musiałem przejść przy okazji moich występów w "Top model", "Dzień Dobry TVN". Słyszałem wtedy bardzo różne opinie na ten temat, ale ja po prostu bardzo lubię robić różne rzeczy. Nie rozumiem, dlaczego skoro lubię się pośmiać, mam się później nie zajmować analizą sytuacji w Iranie.
Jeśli ktoś uważa, że poważny człowiek nie może pośmiać się z niepoważnych rzeczy, to smutne. Aktor, który na co dzień gra w kabarecie, nocami może pisać poważne wiersze, a ekonomista w banku – robić skecze. Nie można skupiać się na jednej rzeczy.
Poza tym moja nowa audycja z Kubą będzie trochę inna niż z Michałem Figurskim. Ja nie mógłbym robić takiego programu, jak oni dwaj.
Inna? Czyli jaka?
Zostawmy to. Pierwsza audycja w poniedziałek. Niech to będzie tajemnicą.
Muszę zapytać.
To poranna audycja w Esce Rock. Nie będziemy tam analizować giełdowych wyników. To ma być zabawna audycja, luźna, która pomoże przetrwać dzień.