Arcybiskup Juliusz Paetz został pochowany na cmentarzu parafialnym na poznańskiej Starołęce – poinformował arcybiskup Stanisław Gądecki. Wcześniej obawiano się, że oskarżony o molestowanie kleryków zmarły niedawno duchowny spocznie w Archikatedrze Poznańskiej.
Jednym z duchownych, którzy walczyli o to, by abp Paetz nie spoczął w honowowym miejscu był ksiądz Daniel Wachowiak. Duchowny powołał się w tweecie na słowa abpa Gądeckiego o tym, że decyzja o pochówku to "droga do oczyszczenia Kościoła". Jego zdaniem to także "ewangeliczny ukłon w stronę ofiar".
"Skandaliczna, bo nie licząca się z ofiarami, a haniebna, bo dowodząca, że wina w takiej sytuacji nie ma znaczenia, i że solidarność hierarchii jest ważniejsza niż sprawiedliwość. Warto mieć jednak świadomość, że przede wszystkim będzie to decyzja bardzo nieroztropna. Jeśli archidiecezja poznańska chce mieć problem z profanowaniem katedry, to będzie to miała" – wyjaśnił swój punkt widzenia publicysta.