Lista filmów, które powinno obejrzeć się chociaż raz w życiu, jest długa. Ta przeznaczona dla mężczyzn nie może obyć się oczywiście bez takich genialnych klasyków kina, jak "Ojciec Chrzestny" czy "Szklana pułapka". To zestawienie będzie jednak inne. Oto filmy, które nie idealizują toksycznej męskości ani przemocy, lecz uczą życia, dają nadzieję i wolę przetrwania oraz udowadniają, że każdy mężczyzna to "prawdziwy mężczyzna".
Ten klasyk amerykańskiego kina i jeden z najpopularniejszych filmów świątecznych to historia ku pokrzepieniu serc. Opowieść o tym, że niełatwo być mężczyzną i spełniać oczekiwania wszystkich wokół: rodziny, żony, dzieci. Momentami nie to historia łatwa do oglądania – w końcu już na początku dowiadujemy się, że główny bohater chce popełnić samobójstwo. I to w Boże Narodzenie.
Kiedy George (James Stewart) – mąż i ojciec – znajduje się w kryzysowej sytuacji finansowej, odzywa się w nim tłumiony przez lata żal. Mężczyzna, który z powodu zawsze nieprzychylnych mu okoliczności losu, utknął w małej rodzinnej miejscowości i nie spełnił swoich życiowych marzeń, nie ma już siły walczyć dalej. Na pomoc przychodzi mu jednak jego Anioł Stróż, który pokazuje mu, co by było, gdyby George nigdy się nie urodził. Ten film to piękna opowieść o tym, że życie często jest inne, niż je sobie zaplanowaliśmy. Ale to wcale nie znaczy, że gorsze – ważne, co dajesz innym i kogo masz wokół siebie.
2. Stowarzyszenie umarłych poetów (1989)
Film Petera Weira z 1989 roku z nieodżałowanym Robinem Williamsem to opowieść o ekscentrycznym nauczycielu języka angielskiego Johnie Keatingu, który w latach 50. przybywa do konserwatywnej i sztywnej Akademii Weltona. Keating nie chce jednak dopasować się do bezdusznego systemu edukacji w placówce i postanawia wpoić uczniom miłość do poezji, sztuki i przede wszystkim życia.
To nie jest jednak łatwe – młodzi uczniowie mają uczyć się, jak być "prawdziwymi mężczyznami", czyli odnieść sukces zawodowy, zyskać prestiż i pozbyć się wszystkich niepotrzebnych emocji. Te są w końcu domeną kobiet. Keating jednak się nie poddaje, a jego uczniowie idą za nim, jak owieczki za swoim pasterzem. To nie może skończyć się dobrze, ale dla chłopców z Akademii Weltona spotkanie z niecodziennym nauczycielem będzie przypomnieniem, że nie muszą żyć wobec narzuconych im wzorców.
3. Sekretne życie Waltera Mitty (2013)
Kiedy z dnia na dzień tracisz pracę, czujesz, że zawiodłeś. Widzisz siebie jako życiowego przegrywa, który nic nie osiągnął i stracił cały sens swojej egzystencji. Egzystencji, która często i tak była monotonna i mało ekscytująca. Dlaczego? Bo poświęcałeś cały swój czas jedynie swojej pracy. Tak jak Walter Mitty (Ben Stiller), szary pracownik działu negatywów w magazynie "Life", który właśnie się zamyka.
Mitty stawia przed sobą misję – musi odnaleźć znanego fotografa i wydobyć od niego zdjęcie na okładkę ostatniego numeru. Bohater jedzie w niezwykłą podróż, podczas której w końcu posmakuje życia. Walter ucieka również w świat fantazji, który mężczyźni często odrzucają, bo "nie jest realny". Mitty udowadnia jednak, że często jest on prawdziwszy, niż nasze szare życia. Ten film to zabawna i wzruszająca życiowa lekcja, która uczy, że nie zawsze musisz być szarym, smutnym człowiekiem. Los w końcu się odwróci – weź go jednak w swoje ręce.
4. Billy Elliot (2000)
Chłopaki nie płaczą. Chłopaki nie bawią się lalkami. Chłopaki nie tańczą w balecie. I tak dalej, i tak dalej. Takich frazesów mężczyźni wysłuchują od dziecka: od ojców, dziadków, kolegów, matek, ciotek. Męskość ma być silna, twarda, bezkompromisowa, szorstka. Szczególnie w górniczej miejscowości na brytyjskiej prowincji. Tu nie ma miejsca na uczucia.
11-letni Billy (Jamie Bell) jest jednak inny. Wychowany przez ojca i brata – zdystansowanych górników – chłopiec nagle odkrywa w sobie miłość do baletu. Billy w ukryciu chodzi na baletowe lekcje jako jedyny chłopak w grupie dziewcząt, a jego nauczycielka nie ma wątpliwości, że Elliot ma olbrzymi talent. Problemem jest jednak jego ojciec, który tego talentu raczej nie pozwoli mu rozwijać. To film nie tylko o sile marzeń, które obojętnie, jak bardzo są "niemęskie" są warte realizacji, ale także o ojcostwie. Bycie twardym ojcem, który nigdy nie okazuje synowi uczuć, już dawno jest passé.
5. Nebraska (2013)
Zapomniany przez Boga amerykański stan, pozbawione sensu życie pełne porażek i starszy ojciec, schorowany alkoholik, z którym nie da się wytrzymać. To życie Davida (Will Forte). Jego tata Woody (Bruce Dern) jest pewny, że wygrał milion dolarów na loterii i nie słucha swojego syna, który tłumaczy mu, że to tylko ulotka z clickbaitem. Dla świętego spokoju David zabiera Woody'ego w podróż po jego nieistniejący milion, mimo że nie ma to najmniejszej ochoty.
Jak to w życiu (i filmach) bywa, często wydarzenie, którego się nie planowało i które wydaje się koszmarem, okazuje się momentem zmieniającym wszystko. W "Nebrasce" nie będzie jednak żadnej spektakularnej zmiany, wielkiego pojednania i fajerwerków. Nie, w tym pięknym filmie o ojcowsko-synowskiej relacji wszystko jest proste i oszczędne. Po męsku. Podczas tej podróży syn poznaje ojca, a ojciec syna i wszystko zaczyna nabierać zupełnie innego znaczenia. Nawet jeśli nikt nie wygrał żadnego miliona dolarów.
6. Skazani na Shawshank (1994)
Ten kultowy film na podstawie powieści Stephena Kinga to nie tylko historia niesłusznie skazanego na więzienie mężczyzny, który postanawia przetrwać w brutalnym i hierarchicznym świecie za kratkami. To też nie tylko opowieść o harcie ducha i optymizmie. To również, a może przede wszystkim, piękny pean na cześć prawdziwej, męskiej przyjaźni.
Dwaj mężczyźni Andy (Tim Robbins) i Ellis (Morgan Freeman) nie zaprzyjaźniają się od razu. Ufać zaczynają sobie powoli i z czasem obaj znajdują w sobie oparcie i siłę. Niezwykle potrzebną w miejscu tak bardzo pozbawionym nadziei, jak bezduszne więzienie Shawshank. Przyjaźń między bohaterami to nie oklepany bromance i tak znana z filmów relacji między mężczyznami oparta na żarcikach i randkowych poradach. To przyjaźń szczera i prawdziwa. Taka, która może uratować życie.
7. Wstyd (2011)
"Wstyd" to trudny do oglądania film Steve'a McQueena o mężczyźnie po trzydziestce, dobrze sytuowanym nowojorczyku, który ukrywa przed światem swój mroczny sekret. Brandon (Michael Fassbender) jest uzależniony od seksu. I podczas gdy wiele niewybrednych komedii uczyniłoby z tego temat głupiego żartu, "Wstyd" nie pozostawia wątpliwości, że to uzależnienie, jak każde inne. Czyli mroczne, beznadziejne, wysyjające z człowieka wszystko, co w nim piękne i wartościowe.
"Wstyd" to opowieść o uzależnieniu, ale również o mężczyźnie, który traci kontrolę i nad własnym ciałem, i nad umysłem. We współczesnym świecie, w którym seks jest kartą przetargową, Brandon coraz bardziej się gubi. Jego choroba odcina go także od szczerych relacji z ludźmi oraz uczuć. Bohater "Wstydu" nie potrafi kochać ani siebie, ani swojej siostry, ani kobiety, która pojawia się w jego życiu. Ten film to ostrzeżenie i kubeł zimnej wody.
8. Odlot (2009)
To jedna z najmądrzejszych i najbardziej wzruszających animacji Pixara. Piękna historia o starszym, zgorzkniałym mężczyźnie, który po śmierci swojej żony umiera razem z nią. Jego serce bije, ale Carl jedynie egzystuje: siedzi w swoim ulubionym fotelu i patrzy na pusty fotel obok niego. Staruszek nie tylko tęskni za ukochaną, ale również czuje, że zmarnował życie i jej i swoje. Para miała podróżować, spełniać marzenia, ale przez finansowe kłopoty i poronienie spędziła całe swoje życie w jednym domu.
Carl zamierza w końcu odfrunąć. I to dosłownie – przyczepia do swojego domu baloniki. Jednak szyki pokrzyżują mu mały chłopiec i niezwykle podekscytowany pies. Nagle Carl zdaje sobie sprawę, że w życiu nie tylko chodzi o przygody, ale również o ludzi, którzy są obok nas. A monotonne, lecz pełne miłości życie z jego żoną było najpiękniejszą z przygód. Teraz pora na kolejną. Mimo wieku – on tu nie ma żadnego znaczenia.
9. Moneyball (2011)
"Moneyball" z Bradem Pittem to film sportowy, ale nie dlatego jest na tej liście. Billy Beane to manager klubu baseballowego Oakland Athletics. Klubu, który nie odnosi żadnych sukcesów i którego zawodnicy stracili już wszelkie morale. Jednak Billy zamiast się poddać, zmienia taktykę. Odrzuca tradycyjne metody prowadzenia drużyny i zaczyna korzystać z komputerowych analiz, mimo że inni dziwnie na to patrzą.
Oczywiście wiemy, jak ten film się skończy. To przecież amerykańska produkcja o sporcie, dzięki której mamy czuć się lepiej. Jednak ten film obejrzeć mogą nawet ci, którzy sportu wcale nie lubią. "Moneyball" to bowiem przede wszystkim inspirująca opowieść o walce. Kiedy wszyscy mówią ci, że masz się poddać, wystarczy czasem wpaść na dobry pomysł i wytrwale wdrażać go w życie. Bo nic na tym nie stracisz. Możesz na tym jedynie zyskać, jak Billy Beane.
10. 127 godzin (2010)
"127 godzin" to film o niezwykłej woli przetrwania. Nawet w sytuacji, która wydaje się beznadziejna. Ta oparta na faktach historia to opowieść o młodym, doświadczonym wspinaczu Aronie Ralstonie (James Franco), który udaje się na wyprawę po kanionie Blue John w Utah. Brawura uzależnionego od adrenaliny mężczyzny kończy się jednak, gdy spadający głaz przygniata mu rękę. Ralston jest uwięziony, a w pobliżu nie ma żywej duszy.
W takiej sytuacji można wybrać jedną z dróg. Można panikować, można się poddać i albo czekać na śmierć, albo ją przyspieszyć. Można też walczyć. Tak zrobił Ralston, który po 127 godzinach w zimnych kanionie postanowił się ratować. Jak? Odciął swoją własną rękę. Ta niesamowita, inspirująca historia pokazuje, że najważniejsza jest walka i wola życia. Z nawet najgorszej historii można wyjść obronną ręką (sic). Tak jak Ralston, który nie tylko przeżył, ale również stał się amerykańskim bohaterem i znacząco się wzbogacił na książce i filmie.