Sprawa śmiertelnego postrzelenia 21-latka w Koninie poruszyła opinię publiczną. Pojawiły się głosy krytyczne zarówno wobec policjanta, jak i chłopaka, który poniósł śmierć. Głos w sprawie zabrała siostra zabitego 21-latka. Jej emocjonalny wpis pojawił się w grupie "Murem za policjantem z Konina". Jak łatwo się domyślić Halina Czerniejewska broni swojego zmarłego brata.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
W grupie "Murem za policjantem z Konina" pojawiły się wpisy stawiające w krytycznym świetle Adama, który zginął w wyniku postrzelenia. I właśnie na nie odpowiedziała siostra zabitego Adama.
"Proszę się nie udzielać na temat mojego brata, w ogóle go nie znacie. Nie wiecie jaki on był. Chcecie wybronić zabójcę co wy chcecie pokazać (pisownia oryginalna – red.). Idźcie na komisariat i fałszywe zeznania zacznijcie mówić i bardziej włazić w dupę policji. Mój brat nie był żadnym dilerem. Ciekawe, gdybyście tak mówili gdyby wasza córka wasz syn brat siostra Mama tata byli na miejscu Adasia" – napisała Halina Czerniejewska.
"Ciekawe czy byście tak mówili Murem za policja, dla mnie to nie są ludzie rozumiecie! Mamy gdzieś Wasze zdania jak piszecie na Adasia! To chore ze morderca dostał wsparcie psychologiczne a cała rodzina nie! Chcą wybronić mordercę ale tak łatwo im się nie uda... już jedna sytuacja była że zaczęli wymyślać, że jest w szpitalu, że dostał zawału, że ma coś z głowa I sprawa ucichła ale wiem tyle ze tak łatwo z Adasiem im się nie uda i nie chce, żeby ktoś wypowiadał się na temat Adasia, bo gówno o nim wiecie. I gówno wiecie o tej całej sytuacji!" (pisownia oryginalna – red.) – dodała.
Do zdarzenia doszło w czwartek w Koninie. Przy ul. Wyszyńskiego policjant śmiertelnie postrzelił młodego człowieka. Jak podało Radio Poznań, policjanci chcieli wylegitymować trzech mężczyzn. Jeden z nich w trakcie interwencji zaczął uciekać. Mimo okrzyków "stój! policja!" mężczyzna nie zatrzymał się. Wtedy funkcjonariusz użył broni.
O tym, jak mogła wyglądać sytuacja, opowiedział anonimowo jeden ze śledczych znających kulisy sprawy. – Rana wlotowa jest z przodu ciała, co może świadczyć, że 21-letni mężczyzna mógł chcieć zaatakować policjanta nożyczkami. Gdyby rana wlotowa była od strony pleców, wskazywałoby to na oddanie strzału w trakcie ucieczki, w tył mężczyzny i byłoby od początku traktowane jako nadgorliwość funkcjonariusza i bezzasadne użycie broni – powiedział rozmówca Wirtualnej Polski.