15-letni Sebastian był bezpośrednim świadkiem śmiertelnego postrzelenia 21-letniego Adama przez policjanta.
15-letni Sebastian był bezpośrednim świadkiem śmiertelnego postrzelenia 21-letniego Adama przez policjanta. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Według relacji 15-letniego Sebastiana J. Adam nie sprzedawał narkotyków, lecz części do e-papierosa. – Postanowiłem wymienić swój atomizer na inny. Napisałem posta w internecie – opowiedział Sebastian w rozmowie z "Faktem".
Gdy 15-latek przyszedł z kolegą na miejsce, Adam już tam czekał. – Wymieniał watę w atomizerze. Nożyczkami szkolnymi chciał ją przeciąć. Denerwował się, bo nawet tej waty nie mógł nimi przeciąć. Były uszkodzone – opowiedział. 21-latek zobaczył podjeżdżający radiowóz, miał być tym wyraźnie zdenerwowany, zostawił plecak i powiedział, że zaraz wróci.
– Policjanci krzyknęli "stać, policja". Adam zaczął uciekać. Ten policjant, który kierował radiowozem, zaczął go gonić. Drugi raz krzyknął "'stać, policja", później "stój, bo strzelam" i po ok. 3 sekundach doszło do strzału. Jednego strzału – dodał Sebastian.
Swoją relację przedstawił też pełnomocnik rodziny 21-latka Michał Wąż. – Jakiś czas temu ojciec Adama został pobity. Kilka dni temu Adam zebrał chłopaków i spuścił łomot sprawcom pobicia. Gdy stał z dwoma chłopakami i zauważył radiowóz, zaczął biec, bo bał się, że chcą go zatrzymać za pobicie – powiedział adwokat w rozmowie z Wirtualną Polską.
Poruszający post siostry 21-latka z Konina
Głos w obronie brata zabrała też na Facebooku jego siostra. W emocjonalnym wpisie zdecydowanie odniosła się do hejterskich wpisów o jej zmarłym bracie na facebookowej grupie Murem za policjantem z Konina.
Wersja policji natomiast jest taka, że Adam zaatakował policjanta nożyczkami, co miało być bezpośrednim następstwem śmiertelnego postrzelenia. Z nieoficjalnych informacji wynika zaś, że substancja znaleziona przy ciele nieżyjącego 21-latka, to pochodna metamfetaminy.
źródło: "Fakt"