Rodowicz nie wytrzymała i ujawniła szczegóły zdrady męża. "Miał romans z sekretarką!"
Bartosz Świderski
07 grudnia 2019, 08:09·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 grudnia 2019, 08:09
W ostatnich dniach powróciła sprawa problemów w związku Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego. Małżeńskie przepychanki rozpoczęły się od zabrania auta Rodowicz przez męża. Rodowicz oskarżyła małżonka o romans i podała szczegóły rzekomej zdrady.
Reklama.
Piosenkarka przekonuje, że jej mąż robi z siebie ofiarę i nie był wcale chory, jak twierdził.
– Po prostu miał romans z sekretarką. Stara się oczyścić siebie – powiedziała Rodowicz "Super Expressowi".
– Gdy jeszcze razem mieszkaliśmy, mieszkała też z nami gosposia. Prawie 20 lat. Gdy powiedziałam jej o tej rzekomej chorobie, to wybuchła śmiechem. Przecież mój syn z nim pracuje, więc nawet już po wyprowadzce powiedziałby mi, że tata jest chory lub jest w szpitalu – dodała.
Jak wcześniej podał "Super Express", Maryla Rodowicz straciła luksusowego range rovera. Dużyński, który miał zabrać auto w asyście policji, twierdzi, że samochód należy do jego firmy. Piosenkarka podobno nie miała czym jeździć i czekała na pomoc syna.
– Nie dysponuję tak dużymi pieniędzmi, żeby kupić sobie za gotówkę nowy samochód takiej klasy jak moje poprzednie auta. Zastanawiam się nad kupnem używanego w dobrym stanie albo nad wypożyczeniem wozu od jakiejś firmy – powiedziała niedawno Rodowicz także na łamach "SE".
– Nie bardzo znam się na formalnościach, więc potrzebuję rady i pomocy kogoś zaufanego. Czekam niecierpliwie, aż Jędrek wróci z Japonii, żeby mi pomógł ogarnąć nowy, a właściwie jakiś używany samochód – dodała i podkreśliła, że chciałaby dużą, nieskomplikowaną terenówkę. O samym mężu mówiła zaś, że chciał jej "uprzykrzyć życie i chyba mu się udało".