Były samorządowiec i aktywista Jan Śpiewak po raz kolejny przegrał proces o zniesławienie z Bogumiłą Górnikowską-Ćwiąkalską. Tym razem jednak został skazany prawomocnie i nie ma możliwości odwołania się. O swojej porażce poinformował na Facebooku. Zapowiedział, że nie zapłaci odszkodowania i może iść do więzienia.
Sąd nakazał Śpiewakowi zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Obie strony wniosły jednak apelację. W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok ze stycznia i wymierzył byłemu samorządowcowi taką samą karę. Śpiewak odniósł się do wyroku na Facebooku.
"Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka. Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z aferą reprywatyzacyjną" – żalił się aktywista.
Stwierdził, że w ramach jego nieposłuszeństwa obywatelskiego nie zamierza wykonać wyroku. "Jeśli będę musiał iść do więzienia w tej sprawie, niech tak się stanie. Może to obudzi sumienia ludzi" – napisał Śpiewak.