
Decyzja prezesa PSL nie jest niespodzianką. Od dawna można było się spodziewać, że to on będzie reprezentował ludowców w wyścigu o urząd prezydenta, ale Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił to dopiero w sobotę w Zakopanem.
REKLAMA
– Startujemy z kampanią prezydencką, bo chcę ubiegać się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej. Wierzę głęboko, że możemy zmienić Polskę na lepszą, że jesteśmy przygotowani do tego, żeby walczyć o lepszą Polskę dla wszystkich, nie dla wybranych. Dla tych spod samiuśkich Tater, aż po Bałtyk, w każdym miejscu naszej ojczyzny, w każdym i regionie w każdej tradycji i kulturze, w tym wszystkim jest bogactwem naszym i naszej historii – mówił.
Władysław Kosiniak-Kamysz deklarował też, że jego priorytetem jest "odbudowanie wspólnoty narodowej".
– Zrobię wszystko, żeby najważniejsze przyrzeczenie, jakie chcę dzisiaj złożyć, realizować: odbudować wspólnotę narodową, zbudować dialog, który zastąpi monologi dzisiejszych polityków. Tak naprawdę to monologi, które zamknęły nas w bańkach, z których trudno się jest wybić – stwierdził.
Szefowa sztabu
Lider PSL-u oficjalnie przedstawił także szefową sztabu wyborczego Magdalenę Sobkowiak, byłą dziennikarkę związana m.in. z Telewizją Polską i z Polsatem. "Po czynach ją poznacie, ale jednego możecie być pewni: będzie się działo" – napisał na Twitterze.
Lider PSL-u oficjalnie przedstawił także szefową sztabu wyborczego Magdalenę Sobkowiak, byłą dziennikarkę związana m.in. z Telewizją Polską i z Polsatem. "Po czynach ją poznacie, ale jednego możecie być pewni: będzie się działo" – napisał na Twitterze.
