
Reklama.
Maciej Musiał ma za sobą swój zagraniczny debiut, jakim jest rola w serialu Netflixa o białowłosym Geralcie z Rivii. Udział w produkcji uświadomił młodemu aktorowi, że światowa kariera czeka na niego poza granicami Polski. – Można czekać na "Zimną wojnę", ale wtedy i tak trafiasz do jednego procenta ról granych przez obcokrajowców i zauważanych – zdradził w rozmowie z "Wprost".
24-latek ma w planach zamieszkać w Londynie. – Żyjemy w złotym wieku telewizji, kontentu. Nigdy nie powstawało tyle seriali, nie było takiego zapotrzebowania na aktorów. Jestem młody, właśnie skończyłem studia. Chcę spróbować tam swoich sił – podkreślił.
Wcześniej Musiał próbował swoich sił w Stanach Zjednoczonych, jednak bez większych sukcesów. – Pamiętam, że zobaczyłem na jakichś drzwiach informację, że mieści się tam agencja. Zapukałem więc i zapytałem, czy poświęcą mi chwilę. Powiedzieli, że nie bardzo – zaznaczył w wywiadzie z Plejadą, dodając, że jego narodowość nie wywarła tam na nikim wrażenia.