"Miałem kilkanaście pożyczek, dzwonili windykatorzy". Jak Szymon wyrwał się z nałogu bukmacherki
Zaczęło się od kuponu za 15 złotych. – Przegrywanie kasy i jej odrabianie trwało miesiącami. Nie miałem z tego nic poza strachem, że rodzice i dziewczyna mnie przyłapią – mówi Szymon Bartnicki, który był uzależniony od obstawiania w zakładach bukmacherskich.