Wystawa "Drgania" jest swoistym zapisem społecznych protestów z ostatnich kilku lat w Polsce. Rafał Milach dokumentuje wydarzenia, zauważając jednocześnie, że sam - jako artysta i obywatel - stał się poniekąd elementem tego ruchu społecznego. Wystawa jest częścią Roku Antyfaszystowskiego.
Artysta często porusza tematy społeczne Rafał Milach to jeden z bardziej znanych współcześnie fotografów. Jest współzałożycielem kolektywu Sputnik Photos i zdobywcą prestiżowej nagrody Wordpress Photo za fotoreportaż o emerytowanych artystach cyrkowych.
Tematyka społeczna nie jest mu obca i chętnie dotyka jej na różne sposoby w swoich pracach Jego zdjęcia wielokrotnie prezentowane były na wystawach nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.
Fotograf wcześniej realizował projekty ukazujące wpływ przemian politycznych na życie mieszkańców krajów dawnego ZSRR. Można powiedzieć, że "Drgania" to spojrzenie i ludzkie reakcje na ostatnie przemiany w Polsce. Milach zdjęcia protestujących zaczął robić bowiem około czterech lat temu, czyli chwilę po tym, jak rządy w naszym kraju zaczął sprawować obóz "dobrej zmiany".
Galeria ukryta we wnętrzach Pałacu Kultury Na wystawę składają się dwie spore sale Galerii Studio w Warszawie. Galerii, o której być może nie wielu słyszało. Wejście do niej prowadzi przez imprezowy bar Studio na Placu Defilad. W weekendy to miejsce jest pełne tańców i muzyki, a w ciągu tygodnia staje się miejscem spotkań towarzyskich i wykładów oraz wydarzeń o tematyce około kulturalnej.
Wystarczy jednak dostać się a przepiękną klatkę obok, aby dojść do Teatru Studio i sąsiadującej z nim galerii. "Drgania" możemy zwiedzać na obu piętrach lokalu. Wystawa nie jest "przeładowana" eksponatami, ponieważ sama przestrzeń również ma w niej pewne symboliczne znaczenie.
Protesty broniące konstytucji, wolności sądów i demokracji. Białe róże, transparenty i manifest Szarego Człowieka. Wspomnienia tych wszystkich wydarzeń zauważymy na wystawie. Zresztą Milach wraz z Maciejem Pisukiem planują realizację powieści graficznej poświęconej historii mężczyzny, który w ramach protestu podpalił się właśnie na Placu Defilad.
Poza zdjęciami możemy oglądać również instalację video i rysunki obrazujące sytuację w kraju i stosunek społeczeństwa do tego, co się w nim dzieje. Co istotne to nie tylko prace Rafała Milacha, ale również Agaty Kubis, Adama Lacha czy Chrisa Niedenthala.
Już w styczniu 2020 roku wystartuje również - powiązana z wystawą - platforma Archiwum Protestów Publicznych, zainicjowana przez artystów i stanowiąca swoisty zapis protestów wobec łamania zasad demokracji czy praw człowieka. Celem jest zwrócenie uwagi na wagę tych protestów i zaangażowanie ludzi, przedłużenie żywotności zdjęcia, które często po jednorazowej publikacji znika zarówno z mediów, jak i świadomości odbiorców.
W opisie wystawy czytamy" 'Drgania' to obraz emocji, którymi emanuje tłum: gniewu i entuzjazmu, nadziei i załamania". Rzeczywiście wszystkie te uczucia można nie tylko dostrzec na fotografiach, ale również współodczuwać.
O ile z emocjami nie da się dyskutować, warto zastanowić się nad tym, czy mają one szansę mieć realny wpływ na politykę, rzeczywiście zatrzymać proces, który w tym momencie wydaje się już być niemożliwy do powstrzymania. Wystawa, choć niewielka, podejmuje temat związany z wielkimi rzeczami. Daje do myślenia i pozwala dostrzec istotę wspólnych działań.
"Drgania" mogą pomóc zmienić myślenie dotyczące tego, że działanie jednostki niewiele może zmienić. Wystarczy zauważyć, że takich jednostek obok nas jest całe mnóstwo i razem tworzymy całkiem sporą społeczność, mówiącą jednym głosem.
Wystawa w warszawskiej Galerii Studio potrwa do 2 lutego 2020 roku.
27 stycznia odbędzie się natomiast spotkanie z Rafałem Milachem i Maciejem Pisukiem wokół powieści graficznej o Piotrze Szczęsnym