Przed pierwszą w roku 2020 modlitwą Anioł Pański papież pospieszył z przeprosinami. Franciszek odniósł się do swego zachowania w sylwestrowy wieczór na placu Świętego Piotra w Watykanie. Papież wyraźnie się zdenerwował, gdy jedna z wiernych bolesny dla niego sposób szarpnęła jego rękę.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Po nieszporach w ostatnim dniu roku 2019 papież wyszedł do wiernych zgromadzonych przed bazyliką. Franciszek po drodze witał się z setkami ludzi. Błogosławił dzieci, pozdrawiał, rozmawiał z wiernymi, podawał im dłonie.
Gdy w pewnym momencie skręcił, jedna z kobiet czekająca na papieża chwyciła go za rękę. Uścisk był na tyle silny i bolesny, że na twarzy Franciszka widać było grymas. Papież odwrócił się i próbując się uwolnić z jej uścisku uderzył ją w dłoń.
Na nagraniu widać, że jeszcze do niej coś powiedział, po czym odszedł wyraźnie zdenerwowany.
W Nowy Rok papież spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Franciszek pojawił się w swoim oknie. Zanim zaczęła się modlitwa, papież postanowił wytłumaczyć się z tego, co zaszło dzień wcześniej i przeprosić za swoje zachowanie.
– Wiele razy tracimy cierpliwość, przepraszam za zły przykład wczoraj – powiedział Franciszek.