"Sylwestrowa Moc Przebojów" Polsatu przyciągnęła przed telewizory wielu fanów muzyki, w tym miłośników twórczości Ronniego Ferrari. Gwiazdor z YouTube'a wykonał przed północą swój utwór "Ona by tak chciała". Wielu jednak było niepocieszonych, że Ronnie musiał zmienić jego treść.
I to chyba zdecydowało, że Polsat zaprosił Ronniego do udziału w sylwestrowej zabawie i występu na scenie w Katowicach. Popularność i złagodzenie nieco słów piosenki, z której zniknęły wszystkie przekleństwa. Fani, którzy na Ronniego musieli poczekać prawie do północy, byli zawiedzeni, czego dali wyraz w komentarzach pod filmem Polsatu.
"Nie ma to jak wykastrować utwór z wulgaryzmów", "Szkoda że cenzurowane", "Czekałem od początku i naprawdę fajnie to wyszło, tylko szkoda, że nie poleciało w oryginale", "Musieliście dać cenzurowane??! Jedyny raz w roku nic by was nie zbawiło" – narzekali fani gwiazdora z YouTube'a.