
W wywiadzie dla "Newsweeka" Norman Davies stwierdza – Polska to jeden z mniejszych problemów Rosji. "Rosjanie manii wielkości nie wyzbyli się w ogromnym stopniu do dzisiaj" – mówi Davies. Brytyjski historyk ocenia też, czy Polacy mogli dogadać się z Hitlerem przed II wojną światową i komentuje poczynania Prawa i Sprawiedliwości.
Polski rząd wybrał walkę z Niemcami i wiemy, że skutki tej decyzji były bardzo bolesne. Ale czy na pewno byłyby one lepsze, gdyby Polacy wybrali sojusz ze Stalinem? Albo właśnie z Hitlerem? Nie sądzę. Fuehrer sondował w tej sprawie rządzących w Polsce pułkowników. Ale pułkownicy na tyle dobrze znali jego reżim, że nie mieli absolutnie żadnych złudzeń.
Bo nie da się zreformować Rosji w ciągu jednego pokolenia. Ale Rosja przecież powoli ewoluuje.Oczywiście wiemy, jaki jest Putin i z jakich służb się wywodzi. Z pewnością nie jest przyjacielem Polski. Z drugiej strony Polska jest dla niego tylko jednym z kłopotów - raczej mało istotnym w porównaniu z Chinami czy Kaukazem. I dlatego Putin nie ma humoru i siły na konflikt z Polakami.
Czytaj też: "80 milionów" kandydatem do Oscara. Sensacyjna historia "Solidarności" odniesie ogólnoświatowy sukces?
To był zamierzony gest – chodziło o to, żeby polepszyć stosunki z Polską. (…) Ja jestem przekonany, że Putin zrobił to, żeby uspokoić Polaków. Ten sztuczny strach przed Rosją przed Putinem, który czasem widzimy w Polsce, nie jest na miejscu.
Według Daviesa nieprawdą jest też to, co sugeruje część prawicy – że "lemingi" to ludzie, którzy wstydzą się swoich korzeni i historii. Historyk podkreśla, że "poziom
Czy Polakiem się jest, czy bywa? CZYTAJ WIĘCEJ
"Widzę co najwyżej krytycznych Polaków. Patriotyzm nie wyklucza krytyki. Polak-obywatel ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie. I nie może być za to wyrzucony z narodu" – twierdzi Davies.
Oni coraz wyraźniej sprowadzają się do twardego jądra wyznawców. Większość Polaków nie jest już w stanie brać ich na poważnie, jeśli wszystkiemu się przeciwstawiają, nieustannie coś insynuują i na nic się nie zgadzają. Nie ma żadnej ofensywy, tylko słowa. Dlatego mam poczucie, że ten balon w końcu pęknie.


