To głośna sprawa sprzed kilku miesięcy. 13-latek w trakcie mszy świętej wyjął z ust hostię. Księża zareagowali bardzo ostro i wezwali policję. Twierdzili, że mogło dojść do obrazy uczuć religijnych. Pojawiły się jednak reakcje i w drugą stronę. Ws. zachowania duchownych trafił wniosek do prokuratury. Ta jednak umorzyła sprawę.
Księża uwięzili dziecko i zmuszali je do połknięcia opłatka – prokuratura nie widzi w tym nic złego" – czytamy na profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. To właśnie ta organizacja zawiadomiła śledczych o możliwości popełnienia przestępstwa przez bełchatowskich księży.
"Zdaniem śledczych nie ma nic złego w bezprawnym pozbawieniu wolności dziecka przez kilku mężczyzn którzy je przesłuchiwali, doprowadzili do płaczu, zamknęli w małym pomieszczeniu, a następnie wezwali policję by ta również zastraszała dziecko" – pisze dalej na Facebooku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Pojawia się też zapowiedź, że to nie koniec sprawy. Trafi ona do Sądu Rejonowego w Bełchatowie, bowiem już zostało złożone zażalenie na postanowienie prokuratury.
Do zdarzenia doszło pod koniec października w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i Świętej Barbary w Bełchatowie. Według księży 13-latek wyjął hostię z ust i schował do kieszeni. Oburzeni wezwali policję.
Później w rozmowie z policją 13-latek twierdził, że bolał go ząb i dlatego wyjął hostię. W końcu jednak ją połknął. Matka nastolatka nie wnosiła skargi na księży. Zachowania duchownych bronił m.in. Episkopat.