Nieudolna i niezrozumiała polityka zagraniczna prowadzona przez Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie przynosi efekty. Niestety są one głównie negatywne. Osłabienie pozycji USA w tym rejonie świata, to idealna okazja do działania dla Chin. Zdaniem ekspertów, "przejęcie pałeczki" już nastąpiło w Iraku, gdzie niedawno odbyło się ważne spotkanie premiera tego kraju z chińskim ambasadorem.
"To może być kolejny game changer. Nigdy jeszcze Chiny tak szybko i tak otwarcie nie zaproponowały wypełnienia próżni po USA, która jeszcze nie powstała" – napisał na Twitterze Jarosław Kociszewski, dziennikarz specjalizujący się sprawach Bliskiego Wschodu.
Do swojego wpisu załączył zdjęcie ze spotkania premiera Iraku Adila Abd al-Mahdiego z ambasadorem Chin Zhangiem Tao. Pekin zaoferował irackiemu przywódcy wsparcie militarne, gdyby takowe było wymagane.