Stadiony w Londynie są wypełnione po brzegi. Krzyki kibiców zatykają bębenki, a bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Brytyjczycy bardziej interesują się zmaganiami niepełnosprawnych, niż igrzyskami zdrowych zawodników. Tymczasem w polskim zaścianku nawet nie transmituje się walki naszych zawodników, którzy zdobywają złote medale.
Polskie media w niewielkim stopniu zauważają sukcesy paraolimpijczyków. Gdyby nie świetne wyniki, zapewne w ogóle nie pisano by o naszych sportowcach. Wszelkie informacje podawane są raczej dla "przyzwoitości", niż z faktycznej chęci czytelników i dziennikarzy. Paraolimpiada nie budzi emocji, niepełnosprawni sportowcy są dla nas jedynie "ciekawostką", a nasza wiedza o nich ogranicza się zazwyczaj do południowoafrykańskiego biegacza bez nóg – Oscara Pistoriusa.
– W podejściu do sportu niepełnosprawnych, w porównaniu z Wielką Brytanią jesteśmy zaściankiem – twierdzi Robert Szaj wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Gdy do niego dzwoniliśmy, wchodził właśnie na basen, gdzie rozpoczynały się właśnie zawody pływackie. – Niech pan tylko tego posłucha, bębenki mi zaraz pękną. Tu od rana do wieczora jest bez przerwy 16 tysięcy osób – relacjonuje. Jak mówi Robert Szaj, w Polsce takich kibiców sportów paraolimpijskich będziemy mieli może za 50 lat.
Brytyjczycy po prostu oszaleli na punkcie paraolimpiady. Stadiony są wypełnione po brzegi. O zakupie biletów na niektóre dyscypliny trzeba było pomyśleć co najmniej trzy miesiące temu. Tak było np. w przypadku koszykówki na wózkach.
Niepełnosprawni nie mieszczą się w misji
Polskie media nie są zainteresowanie paraolimpiadą. Do historii przejdzie wytłumaczenie jednego ze współpracowników TVP, iż niepełnosprawni są nieestetyczni. To miało wytłumaczyć fakt, iż zmagania paraolimpijczyków nie będą transmitowanie w polskiej telewizji. Jak twierdzi wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, ta obojętność zdecydowanie nie pomaga naszym sportowcom. – Próbujemy się przebić. Sportowcy są sfrustrowani formą zainteresowania mediów. Dziennikarzy interesuje nie merytoryka, raczej stwierdzenia typu "patrzcie, nie ma ręki, a gra w ping ponga". Są oczywiście wyjątki, np. Polskie Radio czy Polska Agencja Prasowa – mówi Szaj. Na szczęście dzięki tym Igrzyskom mówi się coraz więcej i coraz bardziej merytorycznie – dodaje Szaj.
Polacy nie oglądają paraolimpiady z dwóch podstawowych powodów. Pierwszy jest oczywiście w naszych głowach. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania zmagań niepełnosprawnych. Często zwyczajnie nie rozumiemy nawet, o co chodzi w danej dyscyplinie.
– Do oglądania sportu niepełnosprawnych należałoby najpierw przygotować widzów. To nie jest takie proste jak w sporcie zdrowych. Podział na dyscypliny, wiek i płeć. Tu jest też podział na konkretne dysfunkcje. Ludzie nie rozumieją dlaczego dana dyscyplina jest rozgrywana cztery razy. Ktoś powinien im to wytłumaczyć – mówi nam jeden z pracowników Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
Problem w tym, że ktoś musiałby wykonać pierwszy ruch. "Poświęcić" trochę czasu antenowego, wyszkolić profesjonalnych komentatorów, którzy wytłumaczyliby niuanse sportu niepełnosprawnych. Jak mówi jeden z pracowników Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, wystarczyłoby wypromować kilka najbardziej widowiskowych dyscyplin, aby zainteresować widzów. – To by chwyciło. Popularność igrzysk paraolimpijskich chociażby w Wielkiej Brytanii nie jest przypadkowa. Są bardzo wciągające – mówi.
Telewizja zasłania się jednak małymi wpływami z abonamentu. Serwisy internetowe szukają jedynie "klikalnych" tematów, a wiec tych, które interesują jak największą liczbę czytelników. Jak na razie, dziennikarze zapatrzeni w słupki oglądalność i nie chcą pisać o tych "drugich" Igrzyskach. Niepełnosprawni nie marzą już o transmisjach na żywo. Te można oglądać w internecie na stronie smart.paralympic.org. Chcieliby jednak, aby codziennie pojawiło się choćby pół godziny podsumowania najważniejszych wydarzeń z paraolimpiady.
Według środowisk niepełnosprawnych, polscy dziennikarze sportowi za mało wiedzą o ich sporcie. – Jest nawet coś w rodzaju lęku przed komentowaniem wyczynów niepełnosprawnych. Tu w grę wchodzą duże emocje – uważa pracownik Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
Polscy dziennikarze sportowi nie interesują się merytoryką, czyli osiągnięciami tych sportowców. Ludzi interesuje głównie sensacja rodem z pudelka. – Polaków interesuje ciekawa historia Oskara Pistoriusa, a nie zauważamy naszych wspaniałych sportowców. Kilka dni temu zgłosiła się do mnie telewizja CNN, z prośbą o umożliwienie wywiadu z Natalią Partyką. Pytania które przesłali świadczą o tym, że bardzo profesjonalnie i z
ogromnym zainteresowaniem podchodzą do tematu – zauważa Robert Szaj, wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
Niepełnosprawna polska mentalność
Polacy nadal boją się, nie rozumieją, izolują niepełnosprawnych. – Mentalnie jesteśmy 50, 60 lat za Wielką Brytanią. Na wyspach od pół wieku są programy, które oswajają ludzi z niepełnosprawnością. Zdaniem Roberta Szaja, w polskim społeczeństwie nadal pokutuje wyobrażenie inności osób niepełnosprawnych, których należy izolować w swoistych gettach. – Przez ostatnie 20 lat dużo się w Polsce zmieniło, ale izolowanie nadal w naszych głowach pozostało.
Abyśmy zaczęli inaczej postrzegać niepełnosprawnych, musimy zacząć wdrażać w życie konkretne działania. Brak transmisji telewizyjnej z paraolimpiady z pewnością sprawy nie poprawia. Jest za to pewnym wyraźnym sygnałem, jak wiele jeszcze jest w naszym kraju do zrobienia w kwestii "opatrzenia się" z niepełnosprawnością.
Jak podpowiada nam jeden z pracowników Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, mógłby w tym pomóc właśnie sport. – Integracja jest kluczem do zwiększenia zainteresowania sportem niepełnosprawnych oraz całym tym środowiskiem. Można by zapraszać niepełnosprawnych na wspólne zawody z osobami zdrowymi. Może nie na poziomie olimpijskim, ale chociażby na mistrzostwa Polski. Gdyby wraz z Tomaszem Majewskim mogli występować niepełnosprawni sportowcy, z pewnością byłby to duży krok w kierunki integracji. W tej chwili mamy ścisły podział – twierdzi.
Podczas paraolimpiady w Sydney miejscowe władze zapraszały uczniów na trybuny. Dzięki temu wszystkie stadiony były wypełnione, a młodzież miała okazję by integrować się z niepełnosprawnymi. Między innymi takie działania sprawiają, że ludzie od dzieciństwa są oswajani z niepełnosprawnością, która później nie jest dla nich żadnym zjawiskiem.
Działacze Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego zauważają jednak, że w przeciągu ostatnich lat i tak dokonał się pewien postęp w kwestii zainteresowania paraolimpiadą. Poprzednie paraolimpiady były w Polsce praktycznie przemilczane.
Internauci wesprą paraolimpijczyków. Wyjdą na ulice
Brak transmisji z paraolimpiady w polskiej telewizji nie podoba się części Polaków. Na Facebooku pojawiły się profile, które upominają się o zauważenie paraolimpiady. Pierwszego września powstał profil o nazwie Paraolimpijczycy są medialni. Powstał zaledwie dwa dni temu, a już ma 34o "lajkujących".
Twórcy profilu umieścili na nim następujący apel:
Mówimy NIE dyskryminacji niepełnosprawnych sportowców
Zwracamy się z prośbą do Komitetu Paraolimpijskiego o napisanie stosownego pisma do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o podjecie stanowiska w sprawie zignorowania przez telewizję publiczna igrzysk paraolimpijskich. Brak transmisji na żywo jest jawną dyskryminacją osób niepełnosprawnych. Tłumaczenia TVP, ze nie posiadają wystarczających funduszy są absurdalne na tle honorariów, jakie wypłacają t
zw. „twarzom” i „gwiazdom” stacji, które rzekomo kreują jej wizerunek.
Zarzuty, że TVP nie pokazuje w sposób ciekawy i atrakcyjny osób niepełnosprawnych są zasadne. Osoby te, jeśli już są ukazywane, to tylko jako ofiary losu, którym należy współczuć lub superbohaterowie z nadludzkimi zdolnościami, czyli z jednej skrajności w drugą. Osoby niepełnosprawne są przedstawiane jako anonimowa „masa”, bez ukazania jednostki, która ma twarz, imię i nazwisko. Gorzej było tylko za PRL-u – niepełnosprawnych „nie było” w ogolę. CZYTAJ WIĘCEJ
Misję mediów publicznych postanowili przejąć twórcy profilu IPwTVP (Igrzyska Paraolimpijskie w TVP). Można tu znaleźć najnowsze informacje o zdobytych medalach, sportowcach, najnowsze artykuły o paraolimpiadzie. Są tu też codzienne zapowiedzi, a także podsumowanie wyników polskich paraolimpijczyków.
Jak napisali twórcy strony, powstała ona aby zakończyć trwającą już wiele lat, dyskryminację zawodników niepełnosprawnych. Profil powstał 29 sierpnia 2012r.
Na stronie profilu IPwTVP pojawił się także plakat, zachęcający do wzięcia udziału w proteście, przeciwko braku transmisji Igrzysk w telewizji polskiej. Odbędzie się już 6 września o godzinie 17:00 w Zielonej Górze.