Nawet jeśli Senat odrzuci przyjęty przez Sejm projekt "ustawy kagańcowej", to i tak zważywszy na większość parlamentarną PiS, trafi on na biurko Andrzeja Dudy. I o ile wcześniej moglibyśmy się zastanawiać, co zrobi prezydent, tak teraz, według doniesień Wirtualnej Polski, nie ma złudzeń, że podpisze tę kontrowersyjną ustawę.
– To jest jeden z najbardziej mobilizujących tematów: sądy. Nasi wyborcy, również ci, którzy mieli pretensje do Andrzeja za weto z 2017 r., czekają na nasze zdecydowane ruchy. I my to robimy – powiedział portalowi człowiek z kierownictwa PiS.
Nie ma więc co się spodziewać, że
debata w Senacie nad projektem cokolwiek zmieni. Andrzej Duda i tak podpisze to, co dostanie finalnie na biurko, a fakt, że PiS ma w Sejmie większość, nie wróży, że w treści ustawy znajdą się jakiekolwiek poprawki nie po myśli Jarosława Kaczyńskiego.