Jak poinformowała francuska minister zdrowia Agnes Buzyn, we Francji - w Bourdeaux i w okolicach Paryża - odnotowano dwa przypadki zachorowania na koronawirusa, który do Europy dotarł z Chin.
Pierwsze przypadki koronawirusa odnotowano w chińskim mieście Wuhan. Setki chorych, u których zdiagnozowano groźny wirus, wymagają opieki, władze miasta podjęły nawet decyzję o budowie tymczasowego szpitala. Co najmniej 26 osób zmarło. W sieci pojawiają się nagrania gigantycznych kolejek osób wymagających pomocy medycznej.
Pomimo tego, że Wuhan zostało częściowo odcięte od świata, zamknięto lotnisko, a władze apelują o unikanie zbiorowisk ludzkich, wirus zdołał zaatakować także w innych regionach świata. Stwierdzono przypadki zachorowań w Hongkongu, Makao, na Tajwanie, w Japonii, Singapurze, Korei Południowej, Tajlandii, Wietnamie i Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że wirus dotarł też do Europy.
Informuje o tym francuskie ministerstwo zdrowia. We Francji u dwóch osób zdiagnozowano chorobę spowodowaną właśnie przez groźny koronawirus. Jak przyznała minister zdrowia Agnes Buzyn, jedna osoba jest hospitalizowana w Bourdeaux, a druga w okolicach Paryża.
Powoduje on objawy podobne do zapalenia płuc. U zarażonych pojawia się wysoka gorączka oraz problemy z oddychaniem. Wirus przenosi się z człowieka na człowieka. Zdaniem specjalistów wynalezienie szczepionki na obecnego koronawirusa nie będzie szybkim procesem.
– Nie wiadomo, czy będziemy mieć szczepionkę gotową do użycia przed końcem obecnej epidemii – stwierdził Peter Hotez, dziekan National School of Tropical Medicine w Baylor College w Teksasie, w wywiadzie udzielonym agencji prasowej Xinhua.