O takich obrazach mówi się, że są warte więcej niż 1000 słów. W sieci pojawiło się nagranie z Wuhan, 11-milionowego miasta w Chinach, epicentrum epidemii koronawirusa. Opustoszałe ulice, pojedynczy ludzie z maskami na twarzy – to naprawdę przejmujące sceny z miasta, w którym przed epidemią trudno było znaleźć skrawek wolnej przestrzeni.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Zakorkowane zwykle arterie Wuhan świecą dziś pustkami. Długie kolejki są jedynie w sklepach spożywczych, gdzie ludzie wykupują z półek, co się da. Wszystko przez zbliżające się obchody chińskiego Nowego Roku, a to trzy dni wolne od pracy. Prawie wszyscy klienci sklepów mają na twarzach maseczki.
Epidemia w mieście Wuhan w prowincji Hubei wybuchła pod koniec 2019 r. Miasto objęto kwarantanną: zablokowana jest możliwość wjazdu i wyjazdu, nie jeździ także komunikacja miejska.
Zdolność przenoszenia koronawirusa jest coraz większa, a liczba zakażeń zdaje się rosnąć proporcjonalnie do liczby zakażonych. W wyniku rozprzestrzeniania się epidemii zmarło już 56 osób.
Brytyjscy i amerykańscy epidemiolodzy przygotowali alarmującą symulację rozwoju epidemii. Ich zdaniem do 4 lutego w samym Wuhan zarażonych będzie 250 tys. osób.
Na tym nie koniec. Najwyraźniej została zignorowana katastroficzna prognoza z października. Naukowcy z Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johns Hopkins w USA przewidywali, że w ciągu pierwszych 18 miesięcy z powodu infekcji wywoływanej przez wirus umrze 65 milionów osób na całym świecie. Te ostrzeżenia jednak zbagatelizowano.
Wirus dotarł już do Europy. Trzy przypadki zostały oficjalnie potwierdzone we Francji. Media donosiły też o przypadku w Białorusi, czyli blisko wschodniej granicy Polski.
Koronawirus – co to?
Wirus przenosi się na człowieka drogą kropelkową. Wywołuje objawy podobne do ostrego zapalenia płuc. Towarzyszy mu wysoka gorączka. Główny Inspektorat Sanitarny w Polsce tłumaczy, że objawy zakażenia obejmowały dreszcze, bóle mięśniowe, katar, kaszel oraz duszności. Badania RTG klatki piersiowej wykazały typowe cechy wirusowego zapalenia płuc z rozlanymi obustronnymi naciekami. Rada Światowej Organizacji Zdrowia ogłosiła, że wirus na razie nie jest zagrożeniem międzynarodowym.