Doktor Jerzy Zięba znalazł domowy sposób na walkę z koronawirusem.
Doktor Jerzy Zięba znalazł domowy sposób na walkę z koronawirusem. Fot. YouTube / Jerzy Zięba
Reklama.
Epidemia koronawirusa wywołała, jak to często bywa w takich przypadkach, liczne teorie spiskowe i fake newsy. Według jednej z nich koronawirus uciekł z zamkniętego laboratorium. Pożywkę takim mądrościom daje też internetowy "autorytet" Jerzy Zięba.
Jest przekonany, że nie ma powodu do paniki. Twierdzi, że skoro w Wuhan zmarło ponad 100 osób, to w 11-milionowym mieście nie jest to żadna epidemia. Mówi o taniej sensacji. Podejrzewa, że ktoś chciał uderzyć w Chiny ekonomicznie, dlatego użyto broni biologicznej.
– Koronawirusa stworzył głupek, albo ktoś kto doskonale wiedział, co robi. W patencie opisującym wirusa mowa jest już o szczepionce. Żeby była kasa! – powiedział Zięba. Porównał objawy wirusa do odry lub przeziębienia. Jego zdaniem nawet gdy dopadnie nas koronawirus należy unikać szpitali, bo tam jest najwięcej zakażeń, a do tego lekarze stosują niewłaściwe leczenie, bo pozwalają "umrzeć zgodnie z procedurami". Co to oznacza?
– Tak jak w przypadku odry, błędem jest obniżanie temperatury. Chodzi o to, aby podnosić temperaturę. Gdzie rozum i logika? Gdy miewam, infekcje, wchodzę do wanny, nalewam gorącej wody, biorę termometr i podnoszę temperaturę do 39,5 – stwierdził doktor Zięba.