Aktorka zagrała Laurę w ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej "365 dni".
Aktorka zagrała Laurę w ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej "365 dni". Fot. Instagram/anna_maria.sieklucka
Reklama.
"Czy lubi Pani seks?", "Pani ma doświadczenie seksualne?", "Założyła Pani na casting koronkową bieliznę?" - to tylko kilka pytań, które padły w wywiadzie Romana Praszyńskiego z Anną Marią Sieklucką. W internecie aż zagrzmiało. Wielu czytelników gazety "Viva!” nie może uwierzyć, że rozmowa z aktorką w ogóle została zaakceptowana przez wydawcę i puszczona do druku.
Na dziennikarza magazynu wylała się taka fala hejtu, że sama Sieklucka postanowiła przerwać milczenie i skomentować cały skandal. W rozmowie z WP Gwiazdy przyznała, że spotkanie z Praszyńskim nie należało do najłatwiejszych.
– Nigdy w życiu nie zgodziłabym się na ustawkę. Poszłam na ten wywiad jak na każdy inny. Nie była to łatwa rozmowa. Jestem dumna, że ją udźwignęłam – oznajmiła artystka.
Przypomnijmy, że powieść Blanki Lipińskiej - na podstawie której powstał film "365 dni" - wzbudziła duże kontrowersje, ponieważ w dość bezpośredni sposób opisuje sceny seksu oraz gloryfikuje związki z oprawcą. Niektórzy czytelnicy uważają też, że dzieło pisarki to zwykła podróbka serii "Pięćdziesiąt twarzy Greya".
źródło: Wp.pl