O 11-letnie Zuzi z Libiąża, która musi spłacić milion złotych długu, w poniedziałek napisał tygodnik "Wprost". Reakcja na publikację była błyskawiczna. Po interwencji ministerstwa sprawiedliwości dziewczynce zwrócono pieniądze, jakie ściągnięto jej z renty po zmarłym tacie. Wobec komornika zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Tata Zuzi Sałaszewskiej zmarł 9 lat temu, zostawiając córkę i żonę z niespłaconym kredytem. Po zmarłym tacie dziewczynce przysługuje renta w wysokości 604 zł. Tyle że w znacznej części świadczenie to zostało zajęte przez komornika.
"Dziewczynka ma milion złotych cudzego długu, ściga ją firma windykacyjna, komornik zajął jej rentę po zmarłym ojcu. Zuzia ma jedno marzenie - chciałaby mieć rower" – tak tę sprawę opisał Szymon Krawiec w tygodniku "Wprost". Obie z mamą żyją miesięcznie z kwoty 1,5 tys. zł.
Po artykule nastąpiła reakcja resortu sprawiedliwości. "Dzięki interwencji przeprowadzonej pod nadzorem wiceministra Sebastiana Kalety, komornik wycofał się z nieuprawnionego zajęcia renty dziewczynki i zwrócił jej rodzinie pieniądze" – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Ministerstwo pisze o "karygodnych błędach przy egzekucji pieniędzy", jakie miał popełnić komornik. Zbadanie tego postępowania zlecono Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie.
"Zuzi zwrócono ściągnięte z jej renty do tej pory pieniądze, zapadła już także decyzja o skierowaniu wniosku dyscyplinarnego przeciwko komornikowi. Do ściągania pieniędzy z renty dziewczynki nigdy nie powinno dojść. Komornik już przeprosił Zuzię i kupił jej rower, o jakim od dawna marzyła" – pisze ministerstwo.
Resort podkreśla, że zgodnie z obowiązującymi przepisami egzekucja ponad wartość odziedziczonych nieruchomości dawnej hurtowni po zmarłym ojcu nie będzie prowadzona. Pomoc w sprawie zadeklarował także Rzecznik Praw Dziecka.