
REKLAMA
Gdy Grażyna Torbicka otworzyła kopertę z wynikami i zobaczyła, że wygrał "Kler", powiedziała "Czarno widzę". Reżyser nie chciał być gorszy i dodał też coś od siebie. – Życzę dobrego wieczoru i rozwiązania konkordatu – powiedział.
Już po zejściu Smarzowskiego ze sceny Grażyna Torbicka wciąż stała obok gospodarza wieczoru Marcina Prokopa. – Tym sposobem w naszym kraju kler znów dominuje – dodała.
Kler był jednym z największych komercyjnych sukcesów 2018 roku. Tylko w ciągu pierwszych siedmiu tygodni film Wojciecha Smarzowskiego obejrzało ponad 5 milionów widzów, co oznaczało, że pobił absolutny rekord polskiego kina, czyli "Quo Vadis" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza (4,3 mln widzów).
Film pobił też w Wielkiej Brytanii i Irlandii rekord najlepszego otwarcia w historii polskiego kina. W Polsce przebił między innymi "Pasję" Mela Gibsona z 2004 roku oraz "Titanica", czyli hit Jamesa Camerona sprzed 21 lat.