
Sprawa Amber Gold ujawniła wiele nieprawidłowości w prokuraturze. Zdaniem redaktorów "Polityki" główne grzechy nie pojawiły się jednak nagle. W dzisiejszym wydaniu tworzą ich listę. Co rozbija system?
Między KNF, a prokuratorami w Gdańsku […], miesiącami, a nawet latami (od 2009 r.) krążyły pisma. Każdą decyzję podejmowano po kilkumiesięcznym namyśle.
Po czwarte – nacisk zamiast nadzoru. Zdaniem cytowanego przez "Politykę" Edwarda Zalewskiego "Przyczyną większości prokuratorskich błędów jest brak należytego nadzoru – nie politycznego, lecz służbowego".
Anarchia ma też bardziej konwencjonalne oblicza. W jednej z prokuratur apelacyjnych zastępca otwarcie kontestuje szefa, uważa go za nieudacznika
Pół biedy, jeśli prokuratorzy popełniają błędy niezamierzenie. Bieda, jeśli "błądzą" świadomie
Po ósme – ślepy upór. Czyli druga, po opieszałości, skrajność. Zdaniem "Polityki" prokuratorzy stają za sobą murem. Jeśli chce mieć sukces, może się uprzeć, by go osiągnąć. Koledzy pomogą.
"Oto jeden z polityków PiS powołuje się na treść zeznań świadka koronnego Piotra K., ps. Broda, po to, by przypiec politykowi z przeciwnego obozu. Zeznania "Brody" są tajne, ale nie dla wszystkich


