Pić czy jechać? To pytanie często nas nurtuje. Chęć zabawy i wygodnictwo kłóci się z sumieniem i zdrowym rozsądkiem. Wygląda na to, że Brytyjczyk Arthur Kibble znalazł rozwiązanie tego dylematu. Można pić, a potem jechać. O ile zażyje się specjalną tabletkę.
"Alcopal-pal" to nowy produkt sprzedawany przez brytyjskiego biznesmena z Birmingham Arthura Kibble'a. We współpracy z koncernami farmaceutycznymi wynalazł tabletkę, która oszuka alkomat. Jak marketingowiec z prawdziwego zdarzenia zachwala swój produkt. Wg niego możesz wypić pięć piw i wsiąść za kółko, dodatkowo stężenie wydychanego alkoholu podczas badania alkomatem może obniżyć się nawet 9-krotnie. Brytyjczyk przekonuje, że tabletki to samo dobro, są na bazie naturalnych składników - wyciągów z ziół i węgla.
Brak skutków ubocznych
Dodaje, że lek jest bezpieczny, zapobiega przedostawaniu się alkoholu do krwiobiegu, już w żołądku blokuje jego wchłanianie, chroni wątrobę, nerki, zmniejsza wpływ alkoholu na stan psychiczny człowieka. Dodatkowo oszukuje alkomat poprzez redukcję wydychanych "procentów". Brytyjczyk zapewnia, że koncerny farmaceutyczne od lat prowadzą badania nad podobnymi specyfikami, lecz wycofały się z masowej dystrybucji. W USA lek był przez chwilę dostępny, lecz został wycofany. Produkowane w Indiach tabletki są jednak całkowicie legalne w Wielkiej Brytanii. Opakowanie z dwudziestoma tabletkami w środku można kupić za 35 funtów. Jeśli powołamy się na brytyjskie "Gumtree" cena spada do 20 funtów. Wygląda na to, że sprzedaż się rozkręca.
Gdzie tu etyka i bezpieczeństwo?
Jednak lek wywołał ogromną dyskusję w Wielkiej Brytanii. Debatuje się nad etyką sprzedawania takich tabletek oraz nad zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Arthur Kibble odpiera zarzuty twierdząc, że tabletki nie są przeznaczone dla tych, którzy znacznie przedobrzyli w spożywaniu alkoholu, a raczej dla tych, którzy po pracy chcą wpaść do baru na jedno piwo i spokojnie wrócić do domu samochodem. Kibble twierdzi także, że pierwotnym zamysłem leku nie było umożliwienie kupującym oszukiwanie alkomatów.
Brytyjscy farmaceuci są sceptyczni co do leku. Tłumaczą, że nie ma pewności co do skuteczności specyfiku. Wszystkie brytyjski media, które opisywały Alco-pal zaznaczały, że jego działanie jest rzekome. Arthur Kibble miał testować specyfik na sobie przez lata, lecz nie chwali się ulotką ze składem leku czy wynikami tych testów. Dodatkowo zarzuca się mu, że zachęca ludzi do jeżdżenia pod wpływem. Biznesmen piłeczkę odbija twierdząc, że nie było to absolutnie jego zamiarem. Eksperci alarmują, że rocznie wypadki drogowe zabierają mnóstwo ofiar, nie ma więc sensu promocja takich tabletek. Dodatkowo są "niebezpieczne i głupie".
Oszustwo
Podobnego zdania zdaje się być profesor Edmund Sieradzki, kierownik Zakładu Farmacji Stosowanej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – To prawda, że węgiel ma właściwości absorbujące i blokuje wchłanianie, pytanie tylko, ile węgla jest w tej tabletce oraz jakie dokładnie "ekstrakty z ziół" zawiera – mówi. Dodaje, że cała ta kampania reklamowa jest mało czytelna. Nie słyszał też o tym, by koncerny od lat prowadziły badania nad wynalezieniem tego typu leku. – Wiadomo jak alkohol działa na człowieka. Uważam, że nie należy rozpowszechniać takich tabletek, bo to zwykłe oszustwo. Oszukujemy samych siebie oraz innych – komentuje prof. Sieradzki. Dodaje, że na każdego człowieka alkohol działa inaczej.
Strona internetowa, za której pomocą można kupić "Alco-pal" nie rozwiewa wątpliwości co do składu i działania. Zaleca, że pigułki trzeba brać przed i po wypiciu alkoholu. Nie przedstawia też żadnych dowodów na skuteczność swojego produktu. Ich działania można się jedynie domyślać lub wypróbować samemu. Ciekawostką, być może świadczącą o wiarygodności Arthura Kibble'a jest fakt, że zapowiada środek na naturalne powiększenie penisa. "Coming Soon for You". Zdjęcia leku można obejrzeć tutaj.
Tabletki, które wchłaniają alkohol i "oszukują alkomat" są [Waszym Zdaniem] pomysłem, w który trzeba inwestować i nadal badać?
Nie bronię tych, którzy zalewają się w trupa i potem wsiadają za kółko. Pierwotnie miał to być lek dla tych, którzy chcą w ciągu dnia wypić piwo, lecz boją się, że zostaną skontrolowani alkomatem w swoim biurze. CZYTAJ WIĘCEJ