Takiego tłumaczenia chyba nikt się nie spodziewał... Joanna Lichocka, która pokazała środkowy palec po sejmowym głosowaniu ws. pieniędzy dla TVP, właśnie stara się wybrnąć z zaistniałej sytuacji. Jak twierdzi posłanka PiS, to nie był wulgarny gest, a jedynie przecierała sobie oko.
"Szanowni Państwo, gdybym chciała pokazać gest środkowego palca posłom PO, którzy po chamsku zachowywali się na sali plenarnej to bym to zrobiła. Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie bo byłam zdenerwowana. Nic więcej, a politycy PO sądzą po sobie. To ich styl" – czytamy na Twitterze Joanny Lichockiej.
Patrząc jednak na różne zdjęcia z Sejmu, które zostały opublikowane przez wielu polityków opozycji, trudno uwierzyć w wyjaśnienia posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Kto przeciera sobie oko, wymachując palcem tak daleko od twarzy? I kto uśmiecha się przy tym w taki sposób, jak przedstawicielka dobrej zmiany...?
"Postawa pani Lichockiej idealnie koresponduje z dzisiejszym paskiem w "Wiadomościach"TVP o
"kampanii chamstwa i pogardy". Dokładnie takie, pełne chamstwa i pogardy, jest zachowanie posłanki PiS" – oburzył się rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka. "Gest posłanki Lichockiej wobec chorych na raka, którym PiS zabrał przed chwilą 2 mld zł i przekazał na propagandę w TVP!" – dodał Jan Grabiec z PO.