Do ataku doszło w Sądzie Rejonowym w Rybniku. Podczas rozprawy mężczyzna zaatakował sędzię Sylwię Rehlis. Wcześniej znaleziono u niego nóż. To, dlaczego w ogóle został wpuszczony na sale rozpraw, ujawniła prezes Sądu Rejonowego Ewa Majwald-Lasota w rozmowie z Onetem.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Regulamin nie przewiduje uniemożliwienia wejścia na teren sądu osobie, której odebrano przedmiot podlegający zatrzymaniu w depozycie ochrony – w taki sposób wyjaśniła powyższą sytuację prezes sądu w rozmowie z Onet.pl. Portal potwierdził także, iż napastnik miał przy sobie nóż. Odebrano mu go przed wejściem. Miał to być niewielki nożyk, podobny do nożyka do obierania ziemniaków.
Dalej prezes sądu w Rybniku odpowiedziała, że mężczyzna zachowywał się spokojnie i nie wzbudzał podejrzeń oraz, że "służba ochrony w sądzie nie ma uprawnień do korzystania ze środków przymusu bezpośredniego tak, jak służby państwowe".
Jak podaje Onet.pl, po ataku na sędzię nie odwołano dalszych rozpraw i Sylwia Rehlis pozostała w sądzie, by dalej wykonywać obowiązki.
O ataku na rybnicką sędzię poinformowało Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Mężczyzna napadł na sędzię Sylwię Rehlis, która miała wydać wyrok w jego sprawie. Podsądny przeskoczył stół i rzucił się na kobietę z pięściami. W konsekwencji trafił na 14 dni do aresztu.
"Dziś sędzia Sylwia Rehlis z Sądu Rejonowego w Rybniku została napadnięta przez podsądnego na posiedzeniu. Podsądny przeskoczył przez stół sędziowski uderzył ją pięścią w okolice obojczyka, a następnie skopał" – czytamy w relacji Iustitii. Agresora powstrzymał protokolant.
Do sprawy odniósł się już minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jak podała Prokuratura Krajowa Zbigniew Ziobro ma polecić swojemu zastępcy Krzysztofowi Sierakowi objęcie nadzorem postępowania przygotowawczego ws. napaści na sedzię. Prokuratura ma żądać najsurowszych konsekwencji.