Koronawirusa SARS-CoV-2 nie uda się opanować i w ciągu roku zarazi on od 40 do 70 procent ludzkości – tak uważa profesor Marc Lipsitch, epidemiolog z Uniwersytetu Harvarda. Lipsitch nie jest jedynym naukowcem, który głosi takie teorie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Coraz więcej specjalistów zaczyna skłaniać się ku teorii, że SARS-CoV-2 stanie się piątym endemicznym koronawirusem, który daje się we znaki ludziom. Może być tak, że tak samo jak o sezonie grypowym będziemy mówić o sezonie zachorowań na COVID-19.
Lipsitch zwrócił uwagę na niewygodny fakt, że liczba udokumentowanych przypadków zachorowań nie oznacza rzeczywistej liczby zakażonych koronawirusem z Wuhan. Gdy przed kilkoma dniami w USA było wykrytych 35 przypadków zachorowań, Lipsitch mówił, że w rzeczywistości zarażonych w Stanach Zjednoczonych może być 100-200 osób.
Tak naprawdę mamy jednak zbyt mało danych, by dokładnie przewidzieć skalę rozwoju epidemii. Jednak powinniśmy się przyzwyczaić do myśli, że choroba zostanie z nami na stałe.
Na razie wiadomo, że po Azji i USA coraz większa jest liczba krajów europejskich, gdzie wykryto pierwsze zakażenia. Najwięcej jest ich we Włoszech. We wtorek pojawiła się informacja, że zarażony koronawirusem jest wiceminister zdrowia Iranu. Epidemię wykryto także w Bahrajnie, Kuwejcie, Iraku i Omanie. Wszystkie te przypadki łączy fakt, że zakażeni przebywali wcześniej w Iranie.