Prokuratura znowu zajęła się mordem na Adamowiczu. Śledczy Ziobry uderzają w organizatorów
redakcja naTemat
25 lutego 2020, 18:50·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 lutego 2020, 18:50
W związku z rzekomymi nieprawidłowościami podczas organizacji gdańskiego finału WOŚP z 2018 roku przedstawiono właśnie zarzuty siedmiu osobom, w tym dawnym podwładnym zamordowanego wówczas prezydenta Gdańska. To właśnie podczas imprezy WOŚP Stefan W. zabił Pawła Adamowicza, krzycząc do mikrofonu, że w ten sposób mści się na Platformie Obywatelskiej.
Reklama.
Podczas gdy zamachowiec Stefan W. pisał niedawno w liście do brata, że liczy na to, iż "posiedzi ze dwa lata i wyjdzie", zarzuty dostaje dwóch policjantów z KWP w Gdańsku, dwaj ochroniarze, urzędnik z wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego Urzędu Miasta oraz dwójka pracowników Regionalnego Centrum Wolontariatu. Dodatkowego politycznego tła sprawie dodaje fakt, iż wśród tych osób jest Agnieszka B. czyli członkini sztabu wyborczego Szymona Hołowni.
Policjantom i urzędnikowi prokuratura zarzuca "narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Wolontariusze i ochroniarze mają odpowiedzieć za narażenie uczestników imprezy na niebezpieczeństwo.
Bliscy Adamowicza oburzeni
– Jestem naprawdę usatysfakcjonowany tym, że prokuratura wykazała wielki trud, żeby znaleźć nowe, inne uzasadnienie dla morderstwa mojego brata niż słowa, które wypowiedział Stefan W. – stwierdził Piotr Adamowicz na konferencji zwołanej w Gdańsku po ujawnieniu działań prokuratury. – Czy to jest sarkazm z mojej strony czy ironia, proszę samemu sobie odpowiedzieć... – dodał wymownie.
Brat zamordowanego prezydenta Gdańska postanowił też zadać kilka kluczowych pytań, które brzmią:
Przypomnijmy, iż 13 stycznia 2019 roku, podczas finału WOŚP Gdańsku, Stefan W. dokonał zamachu na Pawła Adamowicza. Przez mikrofon krzyczał do zgromadzonych: "Nazywam się Stefan W.(...), siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz". Za "tortury" morderca uznawał ponad pięcioletni wyrok za serię napadów na banki.
Reklama.
Piotr Adamowicz
w pytaniach do prokuratury
Jakie są losy śledztwa dotyczącego niedopełnienia obowiązków przez policję i służbę więzienną po zgłoszeniach przez matkę Stefana W. Czy komuś postawiono zarzuty, jeśli tak - to jakie i komu?
Czy prawdą jest, że kierownictwo komisariatu przy ulicy Białej post factum próbowało dorabiać dokumentację?
Czy prokuratura usiłowała dociec, do jakich programów telewizyjnych miał dostęp Stefan W.. gdy przebywał w więzieniu?
Czy deklarowana niechęć, wręcz wrogość, była motywem działania Stefana W.? Czy można mówić, że wrogość była inspirowana, a jeśli tak, to przez kogo?
Czy prokuratura bada wątki opisane przez Katarzynę Włodkowską czy też ogranicza się do ścigania Włodkowskiej?
Jakie wnioski dla toczącego się postępowania mogą wypływać z faktu, że w domu Stefana W. ujawniono podręcznik dla służb specjalnych, odnośnie sposobu użycia broni białej?