
"Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie publikuje w środę tekst zatytułowany "Niebezpieczne związki Patrycji Koteckiej. Niejasna przeszłość żony Ziobry". Dziennik przytacza zeznania świadka koronnego Piotra K., ps. "Broda", który miał przed laty rzucić cień podejrzeń na obecną żonę ministra sprawiedliwości. Patrycja Kotecka wydała oświadczenie, w którym zaprzecza doniesieniom gazety, a w jej obronie stanął już premier Morawiecki.
W tekście pojawia się też inny człowiek gangu mokotowskiego Tadeusz W. On miał opowiadać "Brodzie" o działalności Koteckiej, gdy była już związana ze Zbigniewem Ziobrą za pierwszego rządu PiS.
"Kotecka miała być wykorzystana przez grupę pruszkowską do zbierania informacji z resortu ministra. Ja na pewno chciałem, żeby zbierała dla mnie dane np. z jego komputera, fragmentów rozmów, zapisków. W. powiedział mi, że Kotecka rzeczywiście była dla niego użyteczna".
Patrycja Kotecka zaprzecza
Autor tekstu Wojciech Czuchnowski wysłał żonie Zbigniewa Ziobry długą listę pytań, które miałyby dotyczyć jej przeszłości. Na wszystkie przyszła jedna, krótka odpowiedź: "Nie uczestniczyłam w żadnych przestępstwach i nic nie łączy mnie z tym światem. Rozpowszechnianie takich informacji to świadome naruszenie moich dóbr osobistych i spotka się ze zdecydowanymi krokami prawnymi".
