
Leszek Miller pochwalił się nową funkcją, tym razem jakby trochę obok polityki. Były premier został ambasadorem polskiej wódki. Zaprezentował przyznane mu wyróżnienie, a przy okazji z ironią nawiązał do epidemii koronawirusa.
REKLAMA
"Żaden koronawirus mi nie straszny..." – napisał Leszek Miller w mediach społecznościowych. Do postu dołączył zdjęcie "aktu nadania godności ambasadora polskiej wódki". Ten tytuł przyznało mu Stowarzyszenie Polska Wódka.
Na Facebooku Miller dodał jeszcze hasztag z hasłem, że "nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych rozwiązań".
Czytaj także: "Nie mam nawet pieczywa". Lekarz wyjaśnia, dlaczego nie zrobił zapasów na koronawirusa
Były premier w nawiązaniu do koronawirusa miał na myśli dezynfekcję alkoholem, jednak - jak zauważał w mediach dr Paweł Grzesiowski - zwykła wódka do tego się nie nadaje. Potrzebny jest bowiem alkohol o stężeniu co najmniej 60 proc.