
Tomasz Rożek, fizyk i popularyzator nauki, który prowadzi na You Tube kanał "Nauka. To Lubię", podał niepokojący fakt dotyczący koronawirusa. Okazuje się, że dzieci poniżej 15 roku życia mogą się nim zakazić, jednak nie chorują. Oznacza to też, że mogą one bezwiednie zakażać innych.
REKLAMA
"Wśród zarejestrowanych przypadków koronawirusa (a jest ich już ponad 100 000) dzieci poniżej 15 r.ż to mniej niż 1 proc, a wśród zgonów, jeżeli wierzyć statystykom, nie ma ani jednego dziecka. Czy dzieci nie łapią infekcji, czy łapią równie często jak dorośli, ale nie chorują, nie występują u nich objawy?" – zastanawiał się na fanpejdżu "Nauka. To Lubię" na Faceboku Tomasz Rożek.
Odpowiedź na to pytanie jest już znana – dwa dni temu ukazały się wyniki badań prowadzonych w Shenzhen w Chinach. Wynika z nich, że "dzieci zakażają się równie często jak dorośli, ale nie chorują".
"Jeżeli dzieci są nosicielami, znaczy, że zakażają też innych. Są nosicielami wirusa i choć ten nie robi im krzywdy, może krzywdę zrobić np. starszej osobie, która ma z dzieckiem kontakt" – tłumaczył Rożek.
Jak zaznaczył fizyk, to bardzo zła wiadomość. Dlaczego?
"W przypadku grypy to dzieci są często takim hubem, dzięki któremu wirus roznosi się szybciej i skuteczniej. Dziecko dużo trudniej namówić do przestrzegania pewnych zasad takich jak regularne mycie rąk czy zasłanianie ust w czasie kichania. W efekcie wirusy czy bakterie roznoszą się przez dzieci dużo szybciej niż przez dorosłych" – wyjaśnił autor kanału "Nauka. To Lubię".
Przypomnijmy, że w Polsce zakażonych koronawirusem jest już osiem osób. Przebywają oni w szpitalach Ostródzie, Szczecinie, Wrocławiu i Zielonej Górze. Najgorsza sytuacja na świecie panuje w Chinach, Iranie oraz we Włoszech.
