
REKLAMA
"Wrócili z Włoch. 10-latek temperaturą 39 stopni i objawy infekcji. Dzwonią na infolinię Ministerstwa Zdrowia. Dostają info, że jutro o 7.45 mają dzwonić do sanepidu. Dzisiaj można gdziekolwiek szukać pomocy? Nie. Rodzice mają rano iść do pracy? Dziecko do szkoły? Żadnej wskazówki" – napisał na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz.
Były minister zdrowia w rządzie PO-PSL pokazał na tym przykładzie, jaki chaos panuje w resorcie zdrowia i wśród służb odpowiedzialnych za informowanie pacjentów, co mają robić w przypadku podejrzenia u siebie lub swoich bliskich zakażenia COVID-19. W komentarzach pod postem posła zauważono, że infolinia ministerstwa powinna podawać więcej informacji.
Przypomnijmy, że w niedzielę polskie służby ogłosiły, że hospitalizowano dwóch kolejnych pacjentów z koronawirusem. Jednym z nich jest kobieta, która przyleciała do Polski niemieckimi liniami lotniczymi. Ona leży w szpitalu w Warszawie. Z kolei w Raciborzu hospitalizowano mężczyznę w "sile wieku". Oboje czują się dobrze. To już osiem przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce.