5 osób z koronawirusem w szpitalu w Raciborzu.
5 osób z koronawirusem w szpitalu w Raciborzu. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Trzy nowe przypadki koronawirusa potwierdzono w szpitalu w Raciborzu. Już wcześniej testy dały pozytywny wynik u dwojga pacjentów tego szpitala. To oznacza, że na oddziale zakaźnym raciborskiej placówki leży już aż pięć osób z koronawirusem. Lekarze czekają na wyniki testów jeszcze jednej osoby. Do tego kolejny przypadek koronawirusa odnotowano we Wrocławiu.

REKLAMA
Nowe informacje z Raciborza i Wrocławia oznaczają, że w sumie w Polsce już u 16 pacjentów zdiagnozowano SARS-CoV-2. Wcześniej potwierdzono przypadek koronawirusa u pacjenta, który leży w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie.

Koronawirus w Raciborzu

Wiadomo, że w Raciborzu jedną z zakażonych osób jest "pacjentka w sile wieku", która wcześniej przebywała w kwarantannie i po zaobserwowaniu objawów została przewieziona do szpitala. Kolejna osoba to mężczyzna, który wrócił do Polski autokarem z Włoch. Osoby te pochodzą z Rybnika. W poniedziałek zdiagnozowane zostały trzy nowe przypadki.
Na oddziale zakaźnym raciborskiego szpitala znajduje się w sumie pięć chorych osób. Lekarze oczekują na wynik jeszcze jednego hospitalizowanego pacjenta. Ich stan określany jest jako dobry – informuje śląski "Dziennik Zachodni" powołując się na informacje od dyrekcji raciborskiego szpitala.
Oddział zakaźny szpitala w Raciborzu znajduje się kilkaset metrów od głównego gmachu budynku. Placówka pracuje normalnie.


Gdzie przebywają zakażeni koronawirusem?

W szpitalu w Raciborzu przebywa najwięcej osób, u których stwierdzono zakażenie.
Zielona Góra: 1 przypadek
Szczecin: 2 przypadki
Ostróda: 2 przypadki
Warszawa: 2 przypadki
Wrocław: 3 przypadki
Racibórz: 5 przypadków
Kraków: 1 przypadek

Koronawirus we Włoszech

W Europie najpoważniejsza sytuacja pozostaje we Włoszech. Tam łącznie od początku epidemii na skutek powikłań zdrowotnych spowodowanych przez COVID-19 zmarło 366 osób. Tylko ostatniej doby bilans ten wzrósł o 133.
Daniele Macchini, lekarz ze szpitala we włoskim Bergamo, ujawnił, że w związku z koronawirusem w jego placówce jest "jak na wojnie". Specjalista zaapelował, by przestać mówić, że mamy do czynienia ze zwykłą grypą. I ostrzegł, że choroba atakuje także młode osoby.