Pacjent z podejrzeniem koronawirusa uciekł ze szpitala w Zakopanem
redakcja naTemat
10 marca 2020, 15:32·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 marca 2020, 15:32
Mężczyzna pod wpływem alkoholu zgłosił się do szpitala w Zakopanem. Twierdził, że pił, źle się czuje i może być zakażony koronawirusem. Po przebadaniu pacjent... uciekł. O sprawie powiadomiono policję.
Reklama.
Jak podaje "Tygodnik Podhalański", u mężczyzny nie stwierdzono objawów koronawirusa. Zawiadomiono jednak odpowiednie służby sanitarne. Problem w tym, że pacjent uciekł ze szpitala.
– Policjanci skontaktowali się z mężczyzną telefonicznie, a później dotarli do niego do miejsca zamieszkania. Ponieważ nie miał żadnych objawów koronawirusa został objęty nadzorem sanitarnym. Skontaktowano się także z osobami, z którymi przebywał – przekazał Krzysztof Waksmundzki z zakopiańskiej policji.
Do podobnej sytuacji doszło w poniedziałek 9 marca w Wałbrzychu. Ze szpitala uciekła pacjentka, u której podejrzewano obecność koronawirusa. Kobietę bezskutecznie próbowały zatrzymać pielęgniarki. Skończyło się jednak na interwencji policji. Ostatecznie znaleziono ją w pobliżu stacji benzynowej, gdzie miała... kupować alkohol.