Włoski premier Giuseppe Conte wystąpił wieczorem z kolejnym orędziem do narodu. Szef rządu poinformował o podjęciu kolejnych drastycznych kroków w walce z koronawirusem. Od czwartku we Włoszech zamknięte są wszystkie sklepy, oprócz tych podstawowych z żywnością. Nieczynne są także punkty usługowe, bary i restauracje.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Najnowszy bilans pandemii koronawirusa we Włoszech brzmi dramatycznie – zmarło 827 osób zakażonych. To aż o 196 więcej niż dzień wcześniej. Zdecydowana większość ofiar to mieszkańcy Lombardii na północy kraju. Błyskawicznie rośnie też liczba potwierdzonych przypadków zakażeń – to 10 590 pacjentów, o 2 076 więcej niż dzień wcześniej.
Zamykają sklepy i restauracje
Włoski rząd zdecydował się na kolejny nadzwyczajny krok. Na wniosek władz regionów z północy kraju, które apelowały o większe restrykcje i zamknięcie całej działalności komercyjnej w ramach walki z epidemią koronawirusa, rząd ogłosił nowe rozporządzenie.
Zgodnie z nim zamknięto od czwartku wszystkie sklepy (oprócz spożywczych) i punkty usługowe oraz bary i restauracje. Czyli na przykład - jak wyjaśnił włoski premier - otwarte będą sklepy z żywnością, supermarkety czy kioski z gazetami, a zamknięte choćby salony fryzjerskie i salony piękności, puby czy dyskoteki. Dozwolone będzie dostarczanie żywności do domu. Rzecz jasna otwarte będą apteki.
W wieczornym orędziu do narodu premier Giuseppe Conte uspokajał: "Nie jest konieczne robienie zapasów w pośpiechu". Zapewniał, że sklepy z żywnością pozostaną otwarte. Podkreślał, że usługi publiczne, takie jak choćby transport, nadal będą funkcjonować.
Zaostrzone przepisy mają obowiązywać przez dwa tygodnie, czyli do 25 marca. Włoski premier nie wyklucza, że zostaną one jeszcze bardziej zradykalizowane, choć nie od razu. – Jeśli bilans koronawirusa będzie rosnąć, co jest niewykluczone, to nie oznacza, że musimy śpieszyć się z nowymi krokami. Nie możemy pędzić na ślepo ku przepaści. Musimy być świadomi i odpowiedzialni – oświadczył Giuseppe Conte.