Łukasz Szumowski opowiedział o okolicznościach śmierci 57-letniej kobiety, pierwszej polskiej ofiary śmiertelnej koronawirusa. – Miała choroby, które wymagały przyjmowania leków obniżających odporność. Pacjentka była w stanie ciężkim, dziś ta walka lekarzy o jej zdrowie i życie się zakończyła – przekazał minister zdrowia na konferencji prasowej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Na przykładzie tragicznego wydarzenia z poznańskiego szpitala Szumowski pokazał, że sytuacja jest bardzo poważna. Poinformował też o skali kwarantanny w Polsce i o przestrzeganiu jej zasad.
– Na 1200 osób jedynie 16 miało absencję w miejscu kwarantanny – przekazał Szumowski. Podziękował Polakom za stosowanie się do zaleceń kwarantanny. – To pokazuje, że Polacy są odpowiedzialnym narodem w zakresie przestrzegania zaleceń i odpowiedzialności za swoich bliskich, którzy mogą zostać zarażeni – mówił minister zdrowia.
Jak powiedział Łukasz Szumowski, w Polsce będzie wprowadzony stan zagrożenia epidemicznego. – To nie jest czas na wychodzenie z domu i kupowania na zapas produktów – przekazał minister zdrowia. Zaapelował o to, by bez potrzeby nie chodzić do supermarketów.
57-latka pierwszą ofiarą śmiertelną koronawirusa 57-letnia kobieta była pierwszą osobą w Wielkopolsce, u której potwierdzono COVID-19. O pacjentce od razu było wiadomo, że miała objawy zapalenia płuc o bardzo ciężkim przebiegu klinicznym. Jej oddychanie wspomagał respirator. Została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Stan 57-latki lekarze określali jako krytyczny.
Mąż jest szafarzem w kościele
W ostatnim czasie kobieta nie podróżowała i nie miała kontaktu z osobą, która miałaby podejrzenie lub rozpoznanie COVID-19. Jednak kilkanaście dni temu mogła mieć kontakt z osobą, która wróciła z Włoch. 11 marca pojawiła się informacja, że również mąż kobiety jest zarażony. Stan mężczyzny jest dobry. Jest szafarzem w jednym z kościołów pod Poznaniem. W niedzielę rozdawał wiernym komunię świętą.
Łącznie w Polsce jest potwierdzonych oficjalnie 47 przypadków koronawirusa. To stan na godzinę 10 w czwartek. Minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział w TVN24, że szczyt dynamiki zachorowań może przypaść w Polsce na koniec przyszłego tygodnia i początek następnego. Wtedy łączna liczba zakażonych może wynieść nawet 1000 osób.