Wielu obserwatorów sceny politycznej zastanawiało się, gdzie podział się Jarosław Kaczyński. Od dawna nie pokazywał się publicznie, zapewne w związku z szalejącym w kraju koronawirusem. Tymczasem prezes PiS, jak podaje "Super Express", pojawił się w niedzielę w jednym z warszawskich kościołów.
Od początku epidemii koronawirusa w Polsce prezes PiS nie występował publicznie i zniknął z widoku obiektywów kamer. Nie ma co się dziwić, w końcu jako 71-latek Jarosław Kaczyński znajduje się w grupie ryzyka, a zakażenie COVID-19 mogłoby się dla niego skończyć bardzo źle.
Mogłoby się wydawać, że prezes PiS będzie do końca epidemii dawał przykład wzorowej postawy dla innych, którzy przebywają w domowej samoizolacji, ale nie udało mu się to. Wyłamał się i w niedzielę pojechał do kościoła. Wypatrzyli go fotoreporterzy "Super Expressu". Kaczyński w towarzystwie ochroniarzy udał się do kościoła św. Benona w Warszawie.
Prezes PiS nie skorzystał z przyznanej seniorom dyspensy, która zezwala im na pozostanie w domu i oglądanie mszy na telewizorze. Wszystko, żeby ograniczyć liczbę wiernych w kościołach i tym samym rozprzestrzenianie się koronawirusa.
– Udział w mszy czy inne praktyki religijne są zupełnie prywatnymi sprawami każdego człowieka, dotyczy to też polityków czy członków partii, więc nie będę się na ten temat wypowiadał – skomentował niedzielną wizytę Kaczyńskiego w kościele Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS.