
Czyli nie ma znaczenia to, że Giertych teraz występuje jako adwokat Michała Tuska, a wcześniej jako adwokat Radosława Sikorskiego?
Skoro sympatia wyborców do PO nie wygasła pomimo przeróżnych zakrętów historii jak afera hazardowa , nie sądzę, by rozmowy z Romanem Giertychem cokolwiek zmieniły.
Poza tym, jeśli ktoś pod wpływem mariażu Giertycha z PO zmieni swoje zdanie o partii Tuska, to znaczy, że chyba nie najlepiej identyfikował jej charakter. PO od samego początku określała się jako partia prawicowa, jest przecież członkinią międzynarodówki partii endeckich. A Giertych to dziedzic tradycji narodowej, która w kwestiach gospodarczych miała nastawienie rynkowe. Nieprzypadkowo, kiedy był u szczytu, Giertych przyznał się do swojej fascynacji Margaret Thatcher.
Powiem więcej, kiedyś brałem udział w audycji radiowej, w której padło pytanie, w której partii byłby Roman Dmowski gdyby zmartwychwstał? Jestem zdania, że byłoby mu najbliżej - tak jak Giertych - do Platformy.