Kontroler bada temperaturę - koronawirus w Polsce
Laboratorium Państwowego Zakładu Higieny zawiesiło badanie próbek na obecność koronawirusa po tym, jak dwoje pracowników mogło się zakazić. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Laboratorium Państwowego Zakładu Higieny to pierwsza i największa instytucja w Polsce, która osiągnęła zdolność badania koronawirusa. Jeśli rzeczywiście okazałoby się, że ktokolwiek z pracowników PZH jest zakażony, pozostałym groziłaby kwarantanna. Wtedy prace laboratorium zostałyby na długo wstrzymane.
Rząd przygotowuje się na to – informuje portal Onet. Ma w planach otwarcie nowych laboratoriów w placówkach medycznych w Warszawie i na Mazowszu.
Na stronie internetowej Państwowego Instytutu Higieny pojawił się komunikat
czerwoną czcionką: "UWAGA! W DNIU 18.03.2020 MATERIAŁY DO BADAŃ W KIERUNKU SARS-COVID-2 NIE BĘDĄ PRZYJMOWANE".
Jak podaje Onet, dwóch pracowników PZH zostało objętych kwarantanną. Prawdopodobnie zarazili się koronawirusem. Zostali poddani badaniom, ale ich wyniki na razie nie są znane. Portal rozmawiał też z dyrektorem PZH dr Grzegorzem Juszczykiem. Podkreślił, że dwoje pracowników nie uczestniczyło bezpośrednio w badaniu próbek na obecność koronawirusa.  — Z wywiadu wynika, że mogli się zarazić poza Instytutem. Teraz sprawdzane są ich kontakty — powiedział.
Nie zmienia to faktu, że osoby te mogły mieć kontakt z diagnostami laboratoryjnymi, którzy te próbki analizowali. A to może oznaczać – jeśli wyniki testów potwierdzą u nich obecność koronawirusa – że wielu pracownikow trafi na kwarantannę. Dlatego dyrektor PZH nie potrafił udzielić informacji, kiedy badania próbek zostaną wznowione.
źródło: Onet