W tym przypadku można mówić o pokazie siły państwa. Po bardzo restrykcyjnych obostrzeniach w walce z koronawirusem Czechy szykują swoją służbę zdrowia na prawdziwe wyzwanie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Nasi południowi sąsiedzi poinformowali właśnie, że otworzyli most powietrzny z Chinami. Do Czech przyleci 1,1 mln masek ochronnych i 7 mln maseczek jednorazowych i inny sprzęt ochronny. Jak przekazał czeski minister spraw wewnętrznych Jan Hamáček, ładunek o wadze 100 ton ma przylecieć z Chin w piątek rano.
Zdumieni internauci dopytywali, czy Chińczycy to Czechom darowali. Minister odpowiedział, że Czesi sprzęt kupili, ale Chińczycy "zrobili błyskawiczne papiery" i pożyczyli dwa samoloty.
Przypomnijmy, za naszą południową granicą wprowadzono zakaz imprez i akcji charakterze kulturalnym, sportowym, rozrywkowym i religijnym, jeśli będzie w nich uczestniczyć powyżej 30 osób. W godz. 20–6 zamknięte są restauracje, bary i lokale gastronomiczne. Nieczynne są również niektóre sklepy wielkopowierzchniowe. W miejscach publicznych należy pojawiać się z osłoniętą twarzą.
Zakaz wjazdu do Czech dla obywateli państw o "podwyższonym stopniu ryzyka". Na liście jest 18 krajów. Obowiązuje też zakaz wyjazdu z Czech do krajów ryzyka, szczególnie do Austrii i Niemiec.
Anulowane zostały międzynarodowe połączenia. Czeskie linie kolejowe przestały działać na trasach międzynarodowych. Od soboty można wjechać do kraju wyłącznie samochodem. Policja sprawdza też, czy osoby objęte kwarantanną rzeczywiście się jej poddają i pozostają w domach.