Przejmujące obrazki z Bergamo, włoskiego miasta na północy kraju. W nocy kolumna wojskowych pojazdów wjechała do miasta, aby wywieźć stamtąd dziesiątki trumien. Miejska kostnica jest przepełniona. Jedyne krematorium w mieście pracuje 24 godziny na dobę i nie jest w stanie spopielić zwłok wszystkich ofiar koronawirusa.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Zaczęto więc składować ciała w kaplicy na jednym z cmentarzy. Ostatecznie zdecydowano o tym, by armia wywiozła zwłoki z miasta. Ciała mają trafić do innych krematoriów w regionach mniej dotkniętych epidemią koronawirusa.
Na zdjęciu opublikowanym przez dziennik "La Repubblica" widzimy wojskowe ciężarówki, które przyjechały do Bergamo, by zabrać trumny. W szpitalach nie było już dla nich miejsca. Internauta, który udostępnił zdjęcie, napisał, że nigdy nie widział niczego podobnego. "Mój biedny kraj" – podsumował.
We Włoszech padł właśnie tragiczny rekord podczas trwającej epidemii. W ciągu doby z powodu koronawirusa zmarło 475 osób, a łączna liczba ofiar śmiertelnych osiągnęła prawie 3000.
W całym dramacie pozytywny jest przykład włoskiego miasteczka na północy kraju – Vo Euganeo. Dzięki agresywnej taktyce całkowitej blokady miasta i poddania testom na koronawirusa wszystkich mieszkańców udało się doprowadzić liczbę zakażonych do niemal zera.