Lekarze ze szpitala w Poznaniu musieli wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej 60-letniego ginekologa, który od niedzieli hospitalizowany jest w tej placówce z powodu zakażenia koronawirusem. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" mężczyzna po feriach w Austrii wrócił do pracy. Według ustaleń sanepidu przyjął ponad 30 pacjentek. Wszystkie objęto kwarantanną.
REKLAMA
60-letni ginekolog 7 marca wrócił z Austrii, gdzie trwała epidemia koronawirusa. Przez prawie cały tydzień, do czwartku 12 marca, miał pracować w swoim prywatnym gabinecie i w gabinecie Centrum Medicover w Poznaniu – podaje "Gazeta Wyborcza".
Nagle mężczyzna źle się poczuł i został w domu. W weekend jego stan pogorszył się i w niedzielę z objawami obustronnego zapalenia płuc trafił do szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Przeprowadzono mu test na obecność koronawirusa. Wynik wyszedł pozytywny.
Od razu rozpoczął się proces weryfikowania osób, które mogły mieć z nim kontakt. Niestety, okazało się, że zagrożone zakażeniem są także pacjentki 60-latka. Łącznie, wraz z rodziną, znajomymi i przeszło 30 pacjentkami na kwarantannę trafiło 141 osób.
– I to pewnie nie koniec listy. Wciąż sprawdzamy, z kim jeszcze lekarz mógł się kontaktować. Chodzi o kontakt, który trwał co najmniej 15 minut – powiedziała gazecie Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego sanepidu.
Przypomnijmy, że na kwarantannę trafiła z koronawirusem lekarka ze szpitala w Knurowie. Ona także przyjmowała pacjentów po powrocie z wyjazdu zagranicznego. Ona jednak była w Hiszpanii. Na kwarantannę odesłano także jej pacjentów.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!