
Był 17. ofiara koronawirusa w Polsce. W sobotę w Lublinie zmarł 69-letni mężczyzna. Jego córka, mieszkająca na co dzień w Wielkiej Brytanii, w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" opowiedziała jak wyglądał jej ostatni kontakt z tatą, jak mężczyzna został potraktowany przez służbę zdrowia i jak ona sama nie była w stanie niczego dowiedzieć się w szpitalu o stanie swego ojca.
Gdy stan taty się nie poprawiał, sanepid w końcu umówił wizytę u lekarza rodzinnego, na którą ojciec poszedł na piechotę 17 marca. Otrzymał antybiotyk i wrócił do domu. W piątek 20 marca stan ojca znacznie się pogorszył, więc sanepid kazał wezwać karetkę. Trafił na SOR, a następnie na oddział wewnętrzny. Z tego co mówił, wiem, że dopiero w poniedziałek pobrano mu wymaz do testu na koronawirusa.
Czytaj także: Ekspert wylicza, kiedy nastąpi szczyt zachorowań w Polsce. Przyznaje, że teraz dane są niepełne