Dziecko z powiatu krotoszyńskiego zostało zakażone koronawirusem. Przypadek 8-letniej dziewczynki pokazuje, że koronawirus może się również objawić jedynie w postaci lekkiego kataru. Takie informacje podała we wtorek rzecznik prasowa krotoszyńskiego sanepidu.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Dziecko miało lekki katar – przekazała Natalia Snadna rzecznik ze Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w wielkopolskim Krotoszynie. Służby sanitarne ustaliły, w jaki sposób doszło do zakażenia dziecka koronawirusem.
Dziadek dziewczynki udał się do poradni okulistycznej w Krotoszynie, gdzie spotkał 75-letniego kolegę. Zmarł on kilkanaście dni później zakażony koronawirusem, choć to nie covid-19 okazał się bezpośrednią przyczyną śmierci.
W tym samym czasie dziadek wraz z babcią dziewczynki opiekowali się 8-latką. Badania wykazały, że covid-19 nie wystąpił u dziadka, za to stwierdzono go u babci i dziewczynki. Dziecko zostało objęte kwarantanną domową, a służby sanitarne czekają na wyniki testów rodziców dziewczynki.
Tymczasem z Europy płyną informację o śmierci coraz młodszych pacjentów z powodu koronawirusa. W Belgii zmarła 12-latka, która wcześniej przez trzy dni miała gorączkę. Jej stan nagle się pogorszył.
Dotychczas za najmłodszą ofiarę koronawirusa w Europie uchodził 14-latek z Portugalii. Mowa o chłopcu z miasta Ovar na północnym zachodzie Portugalii, 40 kilometrów od Porto. Zmarł w niedzielę w szpitalu. Trafił tam dzień wcześniej, a testy potwierdziły, że zakaził się koronawirusem. Po kilku godzinach jego stan znacznie się pogorszył. Wiadomość o zgonie podano w niedzielę rano.
Tymczasem polski sanepid poinformował, że blisko 1/4 wśród zakażonych koronawirusem w Polsce nie ukończyła jeszcze 30. roku życia.
Czytaj także: